Widział Boga w cierpieniu

11.10.2018 00:00 GN 41/2018

dodane 11.10.2018 00:00
0

Co jest największą wadą filmów podejmujących tematykę religijną? Ilustracyjność. Widać to szczególnie w filmach, których twórcy starają się przekładać wątki biblijne na ekran. Są jednak produkcje, które odnosząc się do Ewangelii, podejmują temat w sposób oryginalny. Takie, w których realistyczna forma wyrazu wychodzi poza zwykły opis rzeczywistości. Do takich należy „Drzewo na saboty” w reżyserii Ermanna Olmiego. To genialne elegijne misterium filmowe o losach kilku chłopskich rodzin z Lombardii na przełomie wieków XIX i XX. Rytm ich życia wyznaczają kolejne pory roku, a porządek ten uświęcony jest mocną wiarą i ewangelicznymi nakazami. Film przedstawia jednocześnie społeczną niesprawiedliwość, a końcowe sekwencje związane z wyrzuconą przez ziemskiego posiadacza rodziną są naprawdę wstrząsające.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy