Maryja nie chce być kartą przetargową w naszych internetowych pyskówkach. Wymawianie imienia Jezusa jest przywołaniem Jego obecności, a nie asem z rękawa, który wyciągamy, by poniżyć przeciwników.
Zbliżają się Gody Baranka. Nie żongluję datami. Nie bawię się w Świadka Jehowy. Wiem, że każdego dnia są bliżej i to mi wystarcza. Myślę, że Jezusowi będzie bardzo przykro, gdy zastanie swój Kościół, który nie modli się razem, nie chce usiąść na uczcie weselnej przy jednym stole, bawi się w słowne utarczki na Facebooku, werbalne przepychanki, bezowocne dyskusje, udowadnianie na każdym kroku swych racji. Może dlatego zwleka?
Było mi przykro, gdy zobaczyłem na ekumenicznej konferencji kilku gorliwców (może i mieli dobre intencje, ale wyszło, jak wyszło) którzy doskonale wiedząc, że będą zaproszeni pastorzy, którzy nie mają doświadczenia spotkania Matki Boga i siły Różańca, wyskoczyli w... koszulkach z Jej wizerunkiem. Tak jakby chcieli nim dać w twarz tym, którzy przyjdą. Osiągnęli efekt. Chrześcijanie innych denominacji po skończonym spotkaniu wychodzili zrażeni, jakby dostali po głowie.
To nie jest w Jej stylu! Naprawdę mam wrażenie, że to nie jest w Jej stylu. Ona nie chce być kartą przetargową w naszych kłótniach i utarczkach. Jest najpiękniejszą kobietą Izraela, Matką Mesjasza, Służebnicą Pańską, delikatną gołąbką ukrytą w rozpadlinie skały.
Moich znajomych przekonywała spokojna rozmowa, modlitwa, a nie pyskówki, w których za wszelką cenę walimy prawdę w oczy. Szczerze: znacie kogoś, kto po takiej jatce wróciłby do Kościoła?
Izrael doskonale wie, czym jest wymawianie imienia Bożego i dlatego tego... nie czyni. „Tylko Jego imię zawiera Obecność, którą oznacza” – czytam o Jezusie w Katechizmie Kościoła katolickiego (2666). Wymawianie Jego Imienia jest… przywołaniem Jego obecności, a nie elementem dyskusji i asem z rękawa, który wyciągamy, aby poniżyć przeciwników!
Panie, ucz mnie uznawać innych „za wyżej stojących od siebie”.
Dziennikarz działu „Kościół”
Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.
Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza