Nowy numer 13/2024 Archiwum

Benedykt XVI - wielki papież teolog

- Chodzi o to aby Kościół nie żył przywilejami i był wspaniałomyślnie traktowany przez państwo. Czasami musi on zrezygnować z przywilejów jeśli zaciemnia to świadectwo wiary i moralności - mówi kard. Gerhard Ludwig Müller, kreśląc wizję Kościoła Benedykta XVI. W rozmowie z KAI prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary mówi z okazji 90. urodzin papieża seniora o najważniejszych wątkach jego teologii i pontyfikatu, miejscu w historii papiestwa i dalszej służbie Kościołowi, pomimo rezygnacji z urzędu papieskiego.

Krzysztof Tomasik (KAI): Benedykt XVI kończy właśnie 90 lat... Ksiądz Kardynał jest jednym z najlepszych znawców jego dzieła. Nie idzie ono w zapomnienie?

Kard. Gerhard Ludwig Müller: Nie, recepcja jest bardzo dobra. Wydajemy 16-tomową edycję dzieł zebranych papieża Benedykta XVI/Josepha Ratzingera w językach niemieckim, włoskim, polskim, hiszpańskim, angielskim i innych, na co jest zapotrzebowanie. Działa Fundacja im. Josepha Ratzingera – Benedykta XVI, a także przyznawana jest co roku nagroda jego imienia, która świetnie propaguje jego nauczenie, co spotyka się z wielkim zainteresowaniem na całym świecie.

Joseph Ratzinger jest dla Księdza Kardynała teologicznym mistrzem?

– W każdym przypadku. Jest to jeden z największych teologów XX i XXI w. Po Soborze Watykańskim II walnie przyczynił się do powstania nowej teologii, gdy odeszło się od szkolnej teologii scholastycznej i powstał nowy styl jej uprawiania. Joseph Ratzinger obdarzony jest niezwykłym darem odczytywania nowych prądów duchowych. Reaguje na nie oraz buduje nowe egzystencjalne syntezy teologiczne inspirowane przede wszystkim myślą św. Augustyna. Jest to „teologia serca” połączona z rozumem, która dotyka i odpowiada na ludzkie problemy w świetle Pisma Świętego – Słowa Boga, wielkiej tradycji Kościoła oraz filozofii. Ratzinger wskazuje na wewnętrzną więź wiary rozumianej jako słuchanie i rozumienie. Nie da się jej zredukować do wąsko racjonalistycznego pojmowania rozumem, nie da się jej mierzyć obcymi jej kryteriami prawdy. Nie może ona być mierzona na sposób „more geometrico” – nie chodzi o liczby i rzeczy, ale o osoby i ducha w świetle Logosu Boga.

Znacie się z Ratzingerem od lat...

– Osobiście znamy się od czasu, gdy był arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. Jednak wcześniej przeczytałem wiele jego książek i tekstów. Jako student rozczytywałem się we „Wprowadzeniu w chrześcijaństwo”, w którym zaproponował wizję egzystencjalnej więzi z osobą Jezusa. Wiara jako związek z osobą Jezusa i wiara w Boga w jej zbawczo-historycznym działaniu, wiara jako akt i treść ukazują się tam jako jedność, którą ustanawia sam Bóg i w żadnym wypadku nie przedstawia ona jakiejś późniejszej ludzkiej konstrukcji myślowej. Wiara Kościoła bierze swój początek ze słowa Objawienia, ponieważ słowo Boga jest w swej istocie Bogiem i słowo Ojca przybrało nasze ciało w Jezusie, jest posłuszeństwem Syna aż do śmierci na krzyżu. Przez Wcielone Słowo bierzemy udział w dialogu Ojca z Synem i ich wspólnocie w Duchu Świętym.

Moje duchowe życie i teologiczne myślenie stało się bogatsze, ponieważ Joseph Ratzinger w swoich dziełach dyskutuje z duchową sytuacją naszych czasów, jak również z kryzysem wiary w szerokim kontekście tradycji Ojców Kościoła i wielkich teologów XIX i XX w., takich jak choćby Karl Rahner, Hans Urs von Balthasar czy Henri de Lubac i Yves Congar.

Osobę Josepha Ratzingera jeszcze lepiej poznałem, gdy był przewodniczącym Międzynarodowej Komisji Teologicznej, do której należałem w latach 1998-2003. Ale przede wszystkim jestem mu wdzięczny za to, że obdarzył mnie olbrzymim zaufaniem i zostałem odpowiedzialny za wydanie jego dzieł. Ponadto założyłem w Ratyzbonie Instytut Benedykta XVI, który przy współpracy ekspertów dokumentuje teologiczną myśl Ratzingera. Muszę tu pochwalić Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, który zajmuje się wydaniem „Opera Omnia” po polsku, w bardzo dobrych tłumaczeniach, nad którym czuwają Instytut Teologii Dogmatycznej i ks. prof. Krzysztof Góźdź.

Co uważa Ksiądz Kardynał za najważniejsze w teologicznym dziele Josepha Ratzingera?

– Koncentrację na centralnym przesłaniu objawienia Trójjedynego Boga, wcieleniu Boga, daru Ducha Świętego i powstaniu nowego człowieka w Chrystusie. Ratzinger nie zajmuje się pojedynczymi problemami, ale rozwija swą myśl w kontekście całościowego spojrzenia na człowieka. Jego antropologia ma teologiczny fundament oparty na więzi wiary i rozumu. Ta więź pomaga przezwyciężyć pokusę irracjonalizmu i pozwala rozpoznać rzeczywistość Boga w Jego trójjedynym życiu – połączonych miłością, w Duchu Świętym w jednej Osobie. Ratzinger podkreśla często, że wiara jest zawsze rozumna, a ludzki rozum jest zawsze otwarty na pełne zwieńczenie, mianowicie osobiste poznanie Boga i Jego miłości do człowieka. Wiara i rozum nie ograniczają się wzajemnie, nie wykluczają się, lecz służą doskonałości człowieka w Bogu, który przyjął nasze ciało i przez to objawia nam najgłębszą Jego istotę i życie, co najlepiej streszcza się w słowach: „Bóg jest miłością”, które stały się też tytułem pierwszej encykliki Benedykta XVI – „Deus caritas est”. Tylko prawda w Bogu czyni człowieka wolnym i może uwolnić współczesnego człowieka od ideologii proponujących mu samozbawienie i dyktatury relatywizmu. Rozum i wiara przez wzajemne korektury i oczyszczenie chronią nas przed groźnymi patologiami. Teksty Benedykta XVI łączą w sobie najwyższej próby naukowość teologii z żywą postacią wiary.

Dzięki mistrzostwu języka i jego prostocie Ratzinger pomaga nam poznać najbardziej skomplikowane problemy naszej wiary, zawsze chodzi mu o to, że Bóg chce mówić do każdego i Jego słowo jest światłem oświecającym każdego człowieka. Zwieńczeniem jego opus magnum jest trylogia „Jezus z Nazaretu”, w której genialnie pokazuje wewnętrzną jedność i prawdę tożsamości „Jezusa historycznego” i „Jezusa wiary”, wcielonego Słowa Bożego, w duchu jedności „oświeconego wiarą rozumu” i „rozumnej wiary”.

« 1 2 3 »

Zapisane na później

Pobieranie listy