Nowy numer 17/2024 Archiwum

Gdzie diabeł nie może? W pokorze

Przepraszasz, że żyjesz? Usuwasz się w cień za sceną, by nie skupiać na sobie uwagi tłumu? Nie, to nie jest pokora. Nie chodzi o to, by myśleć o sobie lepiej czy gorzej, ale by myśleć o sobie rzadziej.

Najlepszą (teoretyczną, więc całkowicie bezbolesną) lekcją pokory jest lektura żywotów świętych. – By uniknąć sławy i podziwu, święci uciekali się do podobnych metod jak Dawid – wyjaśnia o. Augustyn Pelanowski. – Święty Filip Neri zachowywał się tak jak Dawid przez całe życie. W 1544 r., w rzymskich katakumbach św. Sebastiana, które były dla niego wyjątkowo drogim miejscem modlitwy, wydarzył się nadprzyrodzony epizod. W czasie modlitwy Filip doświadczył przenikliwej i przerażającej radości. Było to uczucie tak mocne, że sprawiło powiększenie jego serca i złamanie dwóch żeber, które od tej pory już do końca jego dni pozostały zniekształcone. Miał w sobie taki żar, że musiał chodzić z rozpiętą sutanną i spał, nawet zimą, przy otwartym oknie. By nie stać się przedmiotem podziwu, ubierał się dziwacznie, wzbudzając śmiech ludzi na ulicy. Wiele razy wystawiał się świadomie na pośmiewisko, by ukryć w sobie obecność Ducha Świętego. Dokonywał wielu śmiesznych i upokarzających czynów, byle tylko nie okrzyknięto go wielkim!

Nie ma wody na pustyni

Na przełomie wieków III i IV pojawił się w egipskim chrześcijaństwie potężny pustelniczy ruch. Obejmował dziesiątki tysięcy mężczyzn, którzy porzucali swe domy, by na pustyni spędzić resztę życia. Sam na sam z Bogiem. Ojcowie Pustyni zgodnie podkreślali, że punktem wyjścia do rozmowy o pokorze jest doświadczenie własnej grzeszności. To boli. Bardzo. Ale to zrównanie z ziemią, wołanie z poziomu wiązania rzemyków u sandałów, jest konieczne, by prosić o pomoc z góry – przypominali eremici.

„Wolę człowieka grzesznego, który wie, że zgrzeszył i pokutuje, niż człowieka, który nie zgrzeszył i uważa się za żyjącego sprawiedliwie – mawiał abba Sarmata. „Jeśli człowiek nie jest przekonany w sercu, że jest grzesznikiem, to Bóg go nie wysłuchuje” – dopowiadał stanowczo abba Mojżesz. „Gdy cię chwalą, powinieneś pomyśleć o swoich grzechach i uznać, że takich słów nie jesteś godzien” – podpowiadał abba Jakub, a czwarty z pustelników, abba Antoni, podsumowywał: „Nikt nie może wejść do królestwa niebieskiego nie wypróbowany. Kiedyś zobaczyłem wszystkie sidła nieprzyjaciela rozpostarte na ziemi, jęknąłem i powiedziałem: »A któż im się wymknie?«. I usłyszałem głos mówiący do mnie: »Pokora«”. 

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza