Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Koń by się uśmiał

Furmanka z węglem podjeżdża pod familok. Woźnica woła: „Węgieeeel przywiozłem”, a koń na to: „Mhmm, kurde, tyś przywiózł…”

Jesteśmy mistrzami świata w odcinaniu kuponów od tego, co zrobił z nami Bóg. To On daje nam strefę wpływu. Na Kościół, środowisko, najbliższych. My przeglądamy się w lustrze, tuszując narcystyczne szczerzenie ząbków (modlimy się dostatecznie długo, by wiedzieć, że nie wypada) i przygotowując nasz popisowy numer: uderzenie się w piersi plus recytacja jak z nut wersetu: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy”. Jesteśmy dumni z naszej pokory.

Sporo myślałem o tym w czasie konferencji „Serce Dawida”. Opowieść o największym królu w dziejach Izraela to przecież kierunek z pastwiska do pałacu, a fenomen Dawida polegał na tym, że on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Przeglądam się w tej historii.

Napisałem „Radykalnych” – przełomowe dla tysięcy ludzi świadectwo nawrócenia muzyków rockowych, którymi wcześniej babcie straszyły swoich wnuków. Nie znałem przecież wcześniej tych ludzi. Książka nie powstała dlatego, że miałem świetną intuicję. Powstała, bo On tak chciał. Kiedy jechałem do Rybna, by jako pierwszy dziennikarz porozmawiać z nowym opisanym proroczo w „Dzienniczku” zgromadzeniem, nie miałem pojęcia, kim są „siostry muchomorki”. Wszedłem na nowy teren dlatego, że On tak chciał.

Wiecie, jaki był mój pierwszy ruch po napisaniu „Radykalnych”? Sprawdzanie w pobliskim Empiku, czy na płycie Armii lub 2Tm 2,3 są pozdrowienia dla Marcina Jakimowicza. Były? Uff! Ciekawe. Przecież oficjalnie robiłem wszystko dla chwały Bożej…

Pożegnaliśmy się wczoraj z salką, w której modliliśmy się przez lata. Przychodzi tak wiele osób, że musimy zmienić miejsce spotkań wspólnoty. Doskonale wiem jednak, jak wyglądają modlitwy, na które przychodzą trzy osoby. Dziś wszystko nabrało takiego przyśpieszenia, że z trudem za tym nadążamy. Jutro możemy być nędzarzami. Może przyjść pięć tysięcy osób, możemy też zniknąć z mapy.

– Jesteśmy jak osiołek, na którym Pan Jezus jechał do Jerozolimy – usłyszałem kiedyś od dominikanek ze Świętej Anny – Najważniejsze rzeczy dzieją się ponad naszymi głowami. Czasami czujemy na naszych plecach ciężar, ale wiemy też, Komu śpiewa się: «hosanna».

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza