Życiorys o. Wenantego Katarzyńca, franciszkanina konwentualnego, nie jest materiałem na film sensacyjny. Ale jako wzór rekomendował go sam św. Maksymilian Kolbe.
Choć w biografii o. Katarzyńca brak spektakularnych wydarzeń, to właśnie jego o. Kolbe wybrał na patrona jednego ze swoich dzieł – „Rycerza Niepokalanej”. Zmarłemu niespełna rok przed wydaniem pierwszego numeru pisma współbratu późniejszy męczennik z Auschwitz poświęcił dość obszerne wspomnienie, w którym nazwał go m.in. wzorowym zakonnikiem, najzdolniejszym z kleryków oraz „dzielnym szermierzem M. I.”, czyli Rycerstwa Niepokalanej. Kiedy indziej powiedział o ojcu Wenantym, że „czyny zwyczajne wykonywał nadzwyczajnie”. – Zawsze mnie fascynowało, że gdy przyglądamy się życiorysom świętych, obok nich widzimy innych świętych – mówi o. Andrzej Zając OFM Conv, dyrektor Instytutu Studiów Franciszkańskich.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.