Nowy numer 22/2023 Archiwum

Złoty pociąg do Książa przejdź do galerii

Zamek Książ warto zwiedzić nie tylko ze względu na legendy związane ze „złotym pociągiem”. W tych malowniczo położonych murach zapisało się prawie osiemset lat fascynującej historii.

Kwatera Hitlera

Nikt wtedy jednak jeszcze nie przypuszczał, jakie szaleństwo wokół Książa wywoła wiadomość o rzekomym odkryciu „złotego pociągu”. – Legendę o pociągu, który wjechał pod zamek, pamiętam jeszcze z dzieciństwa – opowiada Woch. – Ale przebadano już trzy tysiące metrów kwadratowych podziemi i nie znaleziono ani pociągu, ani mitycznego podziemnego dworca. Skąd wzięły się tunele pod zamkiem? To efekt działań niemieckiej organizacji paramilitarnej Todt, która przejęła Książ w 1944 r. Miała ona za zadanie przekształcić zamek w jedną z kwater Adolfa Hitlera.

Budowa kompleksu Riese (Olbrzym), którego częścią miał być Książ, objęta była ścisłą tajemnicą. Z zamku wysiedlono wówczas wszystkich mieszkańców, łącznie z Daisy, a sale zaadaptowano na potrzeby wojska, łącząc twierdzę z podziemiami systemem wind. Powstał też projekt podziemnego schronu przeciwlotniczego. Do budowy Niemcy zaangażowali więźniów pobliskiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, o czym opowiada wstrząsająca wystawa, którą można obecnie oglądać na zamku. Więźniowie pracowali w nieludzkich warunkach, mieszkając w budach z tektury i barakach, bez wody i opieki medycznej.

Szacuje się, że przy budowie kompleksu zginęło ponad 3 tysiące osób. Wiele osób zostało zamordowanych podczas ewakuacji Obozu Pracy Książ, bowiem Niemcy, spodziewając się rychłego nadejścia Armii Czerwonej, w pośpiechu wysadzali, niszczyli bądź maskowali podziemne konstrukcje. Ukryli również całą dokumentację dotyczącą budowli, dlatego do dziś nie wiemy, jakie miało być ostateczne przeznaczenie kompleksu. Niektórzy twierdzą, że miała to być siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych III Rzeszy, inne teorie mówią o laboratoriach i fabryce broni chemicznej czy bakteriologicznej. A może tunele skrywają także zbiory muzealne i depozyty niemieckiej ludności?

Złote jaja

Koniec wojny nie zatrzymał, niestety, fali zniszczeń na zamku. Czego nie zdewastowali Niemcy – splądrowały stacjonujące do 1946 r. w Książu wojska radzieckie. Reszty dokonali szabrownicy, gdyż do lat 60. zamek pozostawał właściwie niezabezpieczony. Cenne sprzęty, stanowiące kiedyś jego wyposażenie – jak porcelana, obrazy, rzeźby, zegary czy nuty z zamkowej biblioteki – można było znaleźć na wałbrzyskich targowiskach. Przywracanie budowli dawnej świetności jest więc procesem żmudnym, który trwa do dziś, o czym świadczą rusztowania rozstawione wzdłuż murów.

Obecny właściciel zamku, którym od 1991 r. jest Gmina Wałbrzych, zapowiada otwarcie dla zwiedzających kolejnych fragmentów twierdzy, w tym owianych tajemnicą podziemnych korytarzy na poziomie minus 50 metrów, do tej pory nadzorowanych przez Polską Akademię Nauk. Trzeba przyznać, że na rozdmuchaną przez media „gorączkę złota” Zamek Książ zareagował błyskawicznie: są już koszulki i inne gadżety ze „złotym pociągiem”, ruszyła też promocja „Explore Wałbrzych” (Odkryj Wałbrzych), skierowana przede wszystkim do gości zagranicznych.

Obejmuje ona także m.in. transfer z lotniska we Wrocławiu, zwiedzanie Podziemnego Miasta Osówka i Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia oraz pobyt w przyzamkowym hotelu. – Staramy się, by „złoty pociąg” nie był taką kurą, która tylko dla nas znosi złote jaja – mówi Magdalena Woch. – Chcemy, by swoje pięć minut wykorzystało także miasto Wałbrzych i okoliczne miejscowości. A czy jest możliwe, by „złoty pociąg” faktycznie ukryty był w tunelach połączonych z zamkiem? – Chcielibyśmy, żeby nasz zamek stał się częścią jakiegoś wielkiego odkrycia, niekoniecznie związanego z pociągiem. Według różnych relacji podziemia mogą skrywać także depozyt z Monte Cassino czy rękopisy z „Berlinki”. Są nawet pewne tropy dotyczące Bursztynowej Komnaty.

To wszystko może przyciągnąć turystów. Już teraz jest ich dwa razy więcej niż w zeszłym roku o tej samej porze – cieszy się kierownik działu kultury i turystyki. Wszystko więc wskazuje na to, że – niezależnie od ustaleń naukowców – Książ odkrył już swój złoty pociąg…•

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego

 

Quantcast