Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Z kazaniami jest źle? Serio?

Ten komentarz jest odpowiedzią na krytykę polskich kazań. Ostatecznie zainspirował mnie Piotr Żyłka ("Do seminarzystów i księży") i Małgorzata Wałejko ("Nie-Dobra Nowina. Bóg polskich kazań"). Ale że sprawa ta siedzi mi od dawna na wątrobie, to i ja powiem szczerze, co myślę. Najpierw będzie to komentarz emocjonalny, a potem refleksja systematyczna, w której jednak nie pożegnamy się całkiem z emocjami.

Problem intelektualnej uczciwości

Nie lubię, kiedy mówi się „polskie kazanie” czy „kazania w Polsce”. Ile trzeba bowiem wysłuchać kazań, żeby odważyć się na takie uogólnienie? Jeśli jednak musimy robić jakieś podsumowania, to róbmy je na podstawie tych kazań, które są najwięcej słuchane przez ludzi w Polsce. Weźmy 10-20 kaznodziei o największym zasięgu i zobaczmy, jakiego Boga oni właściwie głoszą. Wtedy okaże się, że Bóg polskich kazań jest dobry. Że in vitro, polityka i antykoncepcja nie są żadnymi tematami a Ewangelia jest ciągle światłem głoszonego słowa. Mówić bowiem o polskich kazaniach na podstawie doświadczeń nawet kilkunastu wiosek i miasteczek, to tak jak by mówić o mass mediach w Polsce na podstawie kilku gazetek parafialnych i jednego radia diecezjalnego. Tak się po prostu nie robi. Zwłaszcza kiedy się apeluje do innych o poprawę.

Jeśli ktoś doczytał do końca, to w bonusie otrzymuje anegdotę.:)

Kraków. Ruczaj. Rok bodajże 1999. Po rekolekcjach adwentowych dla młodzieży spotkanie animatorów. Każdy mówi, jak te rekolekcje przeżył. Każdy narzeka. Ja też. Bo rekolekcjonista naprawdę fatalny. Na końcu zabiera głos jedna dziewczyna:

- A ja z każdego kazania zapamiętałam jedno zdanie. Z niedzieli takie…. Z poniedziałku takie….

- Co Ty? Poważnie? Przecież tego nie dało się słuchać!

- Ja zawsze podchodzę do każdego kazania tak, żeby zapamiętać chociaż jedno słowo. I zawsze da się.

No właśnie. Bo nie chodzi w kazaniach o to, żeby się podobały, albo żeby pamiętać je całe, ale żeby chociaż jedno słowo wprowadzić w życie. No chyba że ktoś woli budować na piaskach.

Tekst pochodzi z bloga ks. Wojciecha Węgrzyniaka www.wegrzyniak.com

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy