Pokój 
wyczekiwany od dekad

Kolumbia już ponad pół wieku zmaga się z najdłuższą wojną domową na całej zachodniej półkuli. Dziś pokój wydaje się bliski jak nigdy dotąd.


Maciej Legutko


|

02.04.2015 00:15 GN 14/2015

dodane 02.04.2015 00:15
0

Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos ogłosił 11 marca wstrzymanie wszelkich ataków armii na partyzanckie ugrupowanie Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia – FARC). Deklaracja jest odpowiedzią na serię pojednawczych gestów, które od kilku tygodni wykonują przywódcy rebeliantów: zwolnili przetrzymywanych zakładników i rozpoczęli rozminowywanie kontrolowanych terenów. Wszystko wskazuje na to, że prowadzone na Kubie już od 2012 r. dwustronne rozmowy pokojowe w końcu zaowocowały wymiernymi postępami. 
Kolumbia jeszcze do niedawna była krajem dotkliwie odczuwającym wszystkie najpoważniejsze bolączki Ameryki Łacińskiej: terror silnej lewicowej partyzantki, potęgę karteli narkotykowych, powszechną przemoc i głębokie nierówności społeczne. Dawny symbol latynoamerykańskich patologii staje się jednak gospodarczym liderem regionu i wzorem pomyślnego wychodzenia ze stanu państwa upadłego. O coraz bardziej prawdopodobnym zakończeniu wojny domowej zadecydowało zaś umiejętne połączenie przez prezydenta Juana Manuela Santosa militarnej siły i politycznego sprytu.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Maciej Legutko


Zapisane na później

Pobieranie listy