– Eucharystia wzywa nas do uwolnienia się od samych siebie, wzywa do budowania wspólnoty z innymi. Nie tylko wzywa, ale również pomaga ją stworzyć. Dzisiejsza procesja stanowi obraz doskonałej i żywej wspólnoty, której głową jest Jezus Chrystus – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz w Sandomierzu.
Wieczorem dnia poprzedniego i z samego rana w Boże Ciało grupki osób dekorowały miejsca, którędy miała przechodzić procesja. Obowiązkowe brzózki stanęły obok przystrojonych ołtarzy eucharystycznych, bo według tradycji ich małe gałązki umieszczone w domach mają ochraniać od grzmotów i piorunów. W procesjach Bożego Ciała w miastach i wioskach naszej diecezji jak co roku uczestniczyły tłumy wiernych.
– Ta jest przedłużeniem Mszy św., przedłużeniem wyciągniętych kapłańskich rąk, które pomimo ludzkiej słabości dotykają Ciała i Krwi Pańskiej. Unoszą je do góry i niosą w procesji monstrancję z Najświętszą Hostią nie po to, żeby kogokolwiek prowokować czy manifestować potęgę Kościoła. Unoszą Chrystusa Eucharystycznego do góry, aby każdy mógł Go zobaczyć i adorować, aby każdy mógł doznać uzdrowienia ciała i duszy. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak bardzo potrzebujemy tego uzdrowienia w wielu przestrzeniach naszego życia osobistego i wspólnotowego. Potrzebujemy uzdrowienia, abyśmy nie żyli tylko dla siebie; abyśmy na wzór Chrystusa potrafili kochać sercem niepodzielnym, miłością ofiarną, wolną od ograniczeń i lęków – wskazywał bp K. Nitkiewicz w Sandomierzu.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się