Nowy numer 22/2023 Archiwum

Jubileusz biskupa na walizkach

„Nie zastanawiałem się, czy lubię podróżować czy nie. Starałem się być ciągle w drodze. Pewnie kilka razy obleciałem kulę ziemską, ale jak trzeba, to trzeba...”.

Tak w rozmowie z Aleksandrą Klich („Biskup na walizkach”, wywiad rzeka, Księgarnia św. Jacka, Katowice 2010) abp Szczepan Wesoły streszcza swoją posługę mobilnego duszpasterza Polonii. 7 lutego 88-letni arcybiskup świętował podwójny jubileusz. Urodził się 16 października 1926 r. w Katowicach. Po śmierci ojca mama, ze strachu przed biedą, wpisała się na Volkslistę, do trzeciej kategorii osób spolszczonych, gotowych zaakceptować niemiecki porządek.

W konsekwencji dwaj synowie (w tym Szczepan) zostali przymusowo włączeni do armii niemieckiej. Po wzięciu do amerykańskiej niewoli Szczepan trafił do Włoch, do armii gen. Andersa, a następnie został przerzucony do Anglii. Po wojnie został na emigracji. Święcenia kapłańskie przyjął 28 października 1956 roku w Rzymie. W czasie soboru ks. Wesoły trafił do Sekcji Słowiańskiej Biura Prasowego. Zauważył, że większość ówczesnych polskich biskupów (wyjątkiem dla niego był Karol Wojtyła) żyła mocno sprawami Kościoła lokalnego, osadzonego w rzeczywistości komunistycznego reżimu. Siłą rzeczy brakowało już czasu na problemy Kościoła powszechnego. 11 grudnia 1968 r. w prywatnej kaplicy prymasa Stefana Wyszyńskiego, w obecności biskupów Herberta Bednorza i Władysława Rubina, otrzymał sakrę biskupią. Został ustanowiony biskupem pomocniczym gnieźnieńskim z przeznaczeniem do pracy wśród Polonii zagranicznej. Poświęcił się temu bez reszty. Na wylot zna problemy polskich emigrantów na całym świecie. W latach 1980–2003 pełnił funkcję delegata prymasa Polski dla duszpasterstwa emigracyjnego. Jest doktorem honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a od 18 lat Honorowym Obywatelem Katowic. Otrzymał ten tytuł jako pierwszy. W 2007 r. został laureatem nagrody „Lux ex Silesia”. Otrzymał także medal „Fides et Ratio”. Jego historia życia mocno jest osadzona w dziejach Górnego Śląska, przedwojennej Polski i najnowszych dziejach Kościoła. Żyjąc od 1944 roku na emigracji, arcybiskup nie oddalił się od spraw ojczystego kraju, co podkreślił na początku wspomnianego wywiadu. Przyznał, że ciągle żyje Polską.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast