Nowy numer 38/2023 Archiwum

José idzie przez Polskę

Meksykański męczennik staje się wzorem dla polskich chłopców. Przyjmują jego imię, adorują relikwie i tworzą Armię Pana, by Różańcem walczyć o wiarę swoją i innych. Co z tego jeszcze wyniknie?

Błogosławiony José Sánchez del Río, 15-letni męczennik za wiarę w czasie powstania meksykańskich cristeros, stał się znany w Polsce dzięki filmowi „Cristiada”. Tej pięknej i czystej postaci (granej świetnie przez debiutującego Maurizia Kuriego) nie sposób zapomnieć. Jego wierność Chrystusowi do końca, aż po tortury, jest pytaniem, które dręczy sumienie. – Nie wiem, czy byłbym na tyle silny, by wytrwać, gdyby zdzierano mi skórę z nóg – mówi 16-letni Daniel Chrząszcz ze Stargardu Szczecińskiego. Daniel jest jednym z wielu młodych chłopców, którzy „Cristiadę” widzieli nie jeden raz, są zafascynowani młodym męczennikiem beatyfikowanym przez Benedykta XVI w 2005 r., modlą się za jego wstawiennictwem i noszą koszulki z napisem: „Viva Cristo Rey” (Niech żyje Chrystus Król!), stanowiącym zawołanie meksykańskich powstańców. Nie wiadomo, ilu z nich, jak Daniel Chrząszcz, podczas bierzmowania przyjęło imię bł. José.  W Stargardzie Szczecińskim autorem tego „zamieszania” jest w ogromnej mierze duszpasterz młodzieży, ks. Rafał Sorkiewicz, z parafii pw. św. Józefa. – Ten film i bł. José mówią nam: „Bądź wierny temu, co jest twoje, co święte i co związane z historią twojego narodu i twojej ojczyzny”. Chłopcy to czują i rozumieją – mówi ks. Sorkiewicz, chrystusowiec, który „Cristiadę” widział na długo przedtem, zanim pojawiła się w Polsce, i swoją fascynacją historią cristeros zaraził chłopców w parafii. – Często im powtarzam: „Musicie być prawdziwymi facetami – odważnymi, mocnymi, silnymi. Bojownikami o to, co wasze i święte” – wyjawia. Niedawno ogłosił, że w parafii powstaje Armia Pana. Chłopcy będą walczyć nie bronią, ale modlitwą różańcową, która była bliska bł. José. – Młodzi będą się modlić na różańcu za innych młodych, by podejmowali mądre życiowe decyzje – mówi ks. Sorkiewicz. Armia Pana czeka jeszcze na chętnych. Może przybędzie ich po peregrynacji relikwii bł. José w Stargardzie Szczecińskim od 17 do 20 czerwca. 

Tam, gdzie większa potrzeba

Zanim relikwie dotrą do Stargardu Szczecińskiego, objadą już sporą część Polski. Peregrynacja rozpoczęła się 11 maja w Rzeszowie, miesiąc po polskiej premierze „Cristiady”. – Na premierę przyjechał do Polski producent filmu Pablo José Barroso. W czasie wspólnych modlitw pojawiła się myśl, aby sprowadzić relikwie bł. José. Pablo wrócił do Meksyku i po miesiącu relikwie były już w Polsce – opowiada ks. Tomasz Jegierski, który ściągnął „Cristiadę” do naszego kraju. Do końca czerwca kalendarz peregrynacji jest wypełniony do ostatniej godziny. Dużo wolnych terminów jest w czasie wakacji, ale od września do końca grudnia znów sporo zgłoszeń. – Codziennie otrzymuję telefon z prośbą o relikwie – mówi Barbara Ziembicka, dyrektor FT Films, dystrybutora filmu „Cristiada”. Tylko w czerwcu relikwie dotrą na Lednicę, do Poznania, Bydgoszczy, Łodzi, odwiedzą Warszawę, Inowrocław, Lębork, Sławno, Gorzów Wielkopolski, Biłgoraj, Grodzisk Mazowiecki, Murowaną Goślinę... Wcześniej były w Rzeszowie i na Dolnym Śląsku. Z geografii peregrynacji wynika, że najczęściej przyjęciem relikwii zainteresowane są parafie w Polsce północno-zachodniej i centralnej. – To są bogatsze regiony, gdzie proces konsumpcjonizmu i atomizacji jest znacznie wyraźniejszy niż na wschodzie kraju – mówi socjolog dr Tomasz Korczyński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. – We wschodnich regionach ludzie są bardziej religijni, bardziej związani z pobożnością ludową, nie potrzebują więc dodatkowych impulsów. Natomiast mieszkańcy dużych ośrodków miejskich na zachodzie i w centrum kraju przechodzą intensywniej proces sekularyzacji, co może powodować poczucie pewnej pustki duchowej, szczególnie u ludzi młodych – dodaje Korczyński. Ks. Jegierski stara się już o sprowadzenie z Meksyku kolejnego relikwiarza bł. José. – Za kilka tygodni powinno się to udać – wyznaje. Na stałe relikwie meksykańskiego męczennika chciałyby zainstalować na razie dwie parafie. W Warszawie myśli o tym ks. Edward Nowakowski, proboszcz parafii pw. Ofiarowania Pańskiego, gdyż w tym kościele czczona jest figura Matki Bożej z Lujan, z Argentyny, a więc z nieodległego kręgu kulturowego. Natomiast w Stargardzie Szczecińskim ks. Rafał Sorkiewicz chce stworzyć „ołtarz młodych” dla młodych, czyli ołtarz z ikonami i relikwiami trojga młodych błogosławionych Kościoła: Piotra Jerzego Frassatiego, Chiary Luce Badano i José Sáncheza del Río.

Solidarność pokoleń

Emisja w Polsce filmu „Cristiada” stała się czymś znacznie więcej niż zwykłym pokazem. Jest fenomenem religijnym i społecznym, a także w jakiejś mierze artystycznym, bo choć można znaleźć w nim słabsze momenty, to przecież jest on doskonałym przykładem, jak można zrobić świetny film historyczny, w dodatku z silnym przesłaniem religijnym.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast