Nowy numer 17/2024 Archiwum

To, co niemocne

Ludzi zdrowych, pięknych i silnych oglądamy w telewizji ciągle. Czy jednak wszyscy oni są uczciwi i mądrzy?

Nie wiem, jakimi słowami określić wpis na temat paraolimpiady, który Janusz Korwin-Mikke opublikował na swoim blogu. Po prostu opadły mi ręce, gdy przeczytałem, że „równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili lub turnieje brydżowe dla ludzi z zespołem Downa” oraz że paraolimpiada „premiuje cechę będącą przeciwwskazaniem do uprawiania sportu: kalectwo”. Trudno to nawet komentować.

Najłagodniej można by powiedzieć, że Korwin-Mikke, człowiek skądinąd inteligentny, kompletnie nie rozumie istoty sportu – tego szlachetnego współzawodnictwa, w które wpisane jest przełamywanie własnych słabości. Ale takie rzeczy da się wytłumaczyć ludziom o minimalnym choćby poziomie wrażliwości, a nie komuś, kto formułuje takie oto sądy: „Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych – a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów – i inwalidów, niestety”. Korwin-Mikkemu najwyraźniej mieszają się porządki: ludzi zdrowych, pięknych i silnych oglądamy w telewizji ciągle. Czy jednak wszyscy oni są uczciwi i mądrzy? Czy ludzkość rozwija się dzięki „Modzie na sukces” i „Słonecznemu patrolowi”? Osobiście wolę posłuchać, co ma do powiedzenia przyzwoity słabeusz.

„Cywilizacja europejska, która panowała nad światem, stawiała na najmądrzejszych, najsilniejszych, najinteligentniejszych, najszybszych – a obecna anty-cywilizacja za najważniejsze uważa forowanie biednych, głupich, niezaradnych – i również inwalidów” – pisze były prezes UPR. Przyznam, że proponowany przez polityka kult „zdrowych, pięknych i silnych” kojarzy mi się nie tyle z cywilizacją europejską, co z jej największymi wynaturzeniami. To właśnie ten typ myślenia prowadził do powstania XX-wiecznych totalitaryzmów.

Jako odtrutkę proponuję lekturę fragmentu z 1 Listu św. Pawła do Koryntian, jednego z fundamentalnych dla cywilizacji europejskiej tekstów: „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga”.

Janusz Korwin-Mikke o paraolimpiadzie:

http://jkm.nowyekran.pl/post/73028,para-olimpiada-czyli-paranoja

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego