Nowy Numer 16/2024 Archiwum

No to zamknijmy muzea…

Dziś dzień bez sztuki. Bo na co nam sztuka? Sztuką jest życie – mówią ludzie. I idą zabawić się w tancbudzie…

Prowokacyjnie użyłam we wstępie tego tekstu rymu częstochowskiego, żeby pokazać do czego prowadzi eliminowanie sztuki z życia. Myślę, oczywiście, o sztuce wyższej. O dobrej literaturze, malarstwie, muzyce. Takich, które od nowa nazywają świat i pomagają nam w nim żyć. Znajdują nazwy dla stanów, jakich sami nie potrafiliśmy określić. Wyprzedzają nasze umysły w ogarnianiu oczywistości i nieoczywistości wśród których poruszamy się. A przede wszystkim - dotykają Tajemnicy, a nawet, na swój sposób, próbują ją odsłonić.

Niepotrzebne wywody próbujące coś dookreślić? Wydaje się, że jednak konieczne, by zdefiniować używane tu pojęcia. Bo wielu sztukę wysoką myli z niską. I zadowala się ersatzami, kiedy w zasięgu ręki jest arcydzieło. Nie o tym jednak chciałam pisać. Powodem tego komentarza jest dzisiejszy dzień w mediach nagłośniony jako „bez sztuki” . Muzea Narodowe w Krakowie, we Wrocławiu i w Warszawie, warszawska Zachęta i Muzeum Sztuki w Łodzi zamknęły dziś swe podwoje, aby zwrócić uwagę na problemy artystów. Artyści – często niebieskie ptaki, nadwrażliwcy itp. Można ich usprawiedliwiać, można ganić. Ale cokolwiek by powiedzieć to oni są wykonawcami, czy jak tam kto chce – twórcami sztuki. Często niezaradni życiowo znajdują się na marginesie społeczeństwa. Związki twórcze zajmują się jednostkami, które są w nich zrzeszone. Reszta pozostaje na marginesie. Ktoś mógłby powiedzieć „taki los artysty”. Niezrozumienie, opuszczenie, zapomnienie. Przykład standardowy - zmarły w 1883 Cyprian Kamil Norwid, którego kolejną rocznicę śmierci wczoraj obchodziliśmy. Ale warto, żeby Państwo pomyślało nad losem „producentów dzieł”. Gdyby ich brakło wszelkie muzea, galerie, biblioteki i filharmonie straciły by rację bytu. Tak jak dziś – pozostałyby zamknięte. Może wtedy zorientowalibyśmy się, że zabierając nam sztukę ktoś odcina nam kawałek duszy. Bo przecież kultura nierozłącznie związana jest z naszym życiem duchowym. I o tym warto pamiętać nie tylko w dzień bez sztuki.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych

od ponad 30 lat dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, poetka. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Ostatnio „Nie chciałam ci tego mówić” (2019). Jej zbiorek „Szara jak wróbel” (2012), wybitny krytyk Tomasz Burek umieścił wśród dziesięciu najważniejszych książek, które ukazały się w Polsce po 1989. Opublikowała też zbiory reportaży „Mało obstawiony święty. Cztery reportaże z Bratem Albertem w tle”, „Zapisz jako…”, oraz książki wspomnieniowe: „Mój poeta” o Czesławie Miłoszu, „Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara” a także wywiad-rzekę „Życie rodzinne Zanussich. Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem”. Laureatka wielu prestiżowych nagród za wywiady i reportaże, m.innymi nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w dziedzinie kultury im. M. Łukasiewicza (2012) za rozmowę z Wojciechem Kilarem.

Kontakt:
barbara.gruszka@gosc.pl
Więcej artykułów Barbary Gruszki-Zych