Prymas Tysiąclecia i „polskich miesięcy”

Prymas podczas ingresu stwierdził, że nie chce być politykiem, a jedynie pasterzem. Wyzwania, przed jakimi stanął, zniweczyły ten zamiar.

Pamiętajmy, czym właściwie dla człowieka jest wiek XX. Przecież to wiek ustrojów totalistycznych, które zorganizowały okrutny system walki z obywatelem –mówił prymas Stefan Wyszyński w Boże Narodzenie 1977 roku. Bezpośrednio odnosił się w ten sposób do doświadczenia osobistego oraz Kościoła, Polski i Polaków. Ten mąż stanu, a zarazem sternik Kościoła w Polsce, w swojej posłudze jako polityk kierował się dążeniem do zachowania żywej siły narodu. Życie w Polsce Ludowej nieustannie konfrontowało każdego z podstawowymi wartościami. Przywołując tamte czasy, często skupiamy naszą uwagę na okresach naznaczonych nasileniem kryzysu społecznego i gospodarczego, zapominając, że były to przede wszystkim okresowe apogea, a nie porządkująca kulminacja. Uwzględniając to uwarunkowanie, spójrzmy na obecność i dzieło Prymasa Tysiąclecia podczas tzw. polskich miesięcy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Leszek Rysak