Nowy numer 17/2024 Archiwum

Matki szpitalne

Aureolka szpitalnej matki zapala się dopiero przy łóżku chorego dziecka.

Zazwyczaj nawet nie wiemy o ich istnieniu, bo w sklepie po bułki lub w autobusie do pracy wyglądają tak zwyczajnie. I dopiero gdy zaskakujący los zagna nas tam, gdzie żyją na co dzień, odkrywamy ich istnienie. Gatunek żyjący tak blisko, a tak daleko... I wcale nie taki rzadki... Matki szpitalne. Jeszcze miesiąc, rok, dziesięć lat temu nie przypuszczały nawet, nie chciały próbować przypuszczać... Zamartwiały się bzdetami, narzekały, że Jaś lub Staś piątki z angielskiego nie przyniósł. A Ola to taki niejadek... Potem był grzmot z jasnego nieba. Nie były pewne nawet, że z nieba... Może wręcz przeciwnie. Przepoczwarzyły się. Mówiły, że musiały. Był i bunt, i żal, były pretensje do sąsiadki, że Jasio tamtej to nadal zdrowy... A na tego swojego Jasia to patrzyły z tak ogromnym strachem i bólem... Bólem, którego nigdy wcześniej o istnienie nawet nie podejrzewały.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej