Nowy numer 13/2024 Archiwum

Prezydent spotka się z Seremetem i z Parulskim

Prezydent Bronisław Komorowski spotka się we wtorek z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, a następnie z naczelnym prokuratorem wojskowym Krzysztofem Parulskim. Tematy spotkań to próba samobójcza prok. Mikołaja Przybyła i "konflikt strukturalny w prokuraturze".

"Celem spotkań jest uzyskanie informacji o przyczynach próby samobójczej podjętej przez prokuratora Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk Mikołaja Przybyła oraz o źródłach konfliktu strukturalnego w prokuraturze" - poinformowała w poniedziałek PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.

Zaznaczyła, że Bronisław Komorowski zwrócił się także do ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka "z prośbą o przedstawienie merytorycznej oceny efektów działań prokuratury w resorcie obrony".

Spotkanie z Andrzejem Seremetem odbędzie się o 10.30, a z Krzysztofem Parulskim o 14.30. Miejscem obydwu spotkań będzie Pałac Prezydencki.

Prok. Przybył postrzelił się w przerwie poniedziałkowej konferencji prasowej dotyczącej śledztwa ws. przecieku do mediów z postępowania ws. katastrofy smoleńskiej. Oświadczenie pułkownika miało związek m.in. z tym, że w poniedziałek po południu prokurator generalny Andrzej Seremet miał ogłosić swe decyzje w sprawie prokuratorów wojskowych z Poznania, którzy według mediów bez koniecznej decyzji sądu chcieli, aby teleoperatorzy ujawnili im esemesy dziennikarzy.

Prokurator generalny miał zapoznać się z wynikami kontroli działań poznańskiej prokuratury wojskowej w tym śledztwie. Według "Gazety Wyborczej" prokuratura ta sześć razy złamała prawo, żądając, by operatorzy sieci komórkowych ujawnili jej treść esemesów dziennikarzy oraz prokuratorów. Operatorzy tych danych nie udostępnili, bo tajemnicę korespondencji można uchylić tylko za zgodą sądu, której w tej sprawie nie było.

Przybył w wygłoszonym przez siebie oświadczeniu zapewnił, że w śledztwie nie było żadnych nieprawidłowości, a dziennikarze piszący o tym, że prokuratura wojskowa złamała prawo, zostali zmanipulowani. Podkreślił również, że manipulowanie dziennikarzami wynikało z faktu, iż prokuratura "prowadzi bardzo poważne śledztwo związane z przestępczością zorganizowaną w Wojsku Polskim".

Natomiast Seremet oświadczył w poniedziałek, że kilka postanowień Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu co do żądań esemesów w śledztwie "przeciekowym" nie miało podstawy prawnej, ale nie można mówić, by prokuratorzy inwigilowali dziennikarzy. Dodał, że na te postanowienia złożono zażalenia i sprawa trafi do sądu.

W jego opinii cała sprawa "niepotrzebnie zyskała taki poziom emocji, aż do histerii włącznie", podczas gdy w analizie prokuratury apelacyjnej chodzi jedynie o stosowanie właściwych podstaw prawnych. Podkreślił, że nie zgadza się z niektórymi tezami płk. Przybyła, który bronił decyzji procesowych podjętych w WPO.

Szef NPW gen. Krzysztof Parulski uznał za "niestosowne" zlecenie przez Seremeta analizy działań prokuratury wojskowej ws. przecieków. Jako nieetyczne ocenił upublicznienie przez Seremeta wniosku analizy, zanim poznała ją NPW i przed zbadaniem zażaleń przez sąd. Parulski zaprzeczył zarazem, by był konflikt między NPW a PG.

Rzecznik Seremeta Mateusz Martyniuk poinformował, że prokurator generalny ma prawo zlecić prokuraturze cywilnej ocenę działań prokuratury wojskowej. Według niego Seremet będzie dążył do tego, aby wyniki analizy poznała opinia publiczna; na razie przesłano je do NPW.

Monitorowanie sytuacji w związku ze zdarzeniem w Poznaniu prezydent Bronisław Komorowski zlecił w poniedziałek szefowi BBN Stanisławowi Koziejowi.

 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama