Powiedzieli o filmie 'Wielka cisza'

– Spośród zakonów, w których obowiązuje reguła milczenia, kartuzi wydali mi się najbardziej interesujący, ponieważ każdy z nich sam dba o siebie.

mówi Philip Gröning, reżyser

|

06.02.2007 11:41 GN 05/2007

dodane 06.02.2007 11:41

Żyją w małych celach z siennikami na łóżkach, jako piecyk służy im mała blaszana skrzynka. Jeśli pozwolisz ogniowi zgasnąć, marzniesz natychmiast. Z drugiej strony jest tu niezwykle intensywne życie we wspólnocie. Nie tylko upływ czasu, ale również wartość pracy i rzeczy wydaje się być dla kartuzów odmienna.

Kartuzi żyją w wielkim ubóstwie, ale jest to ubóstwo świadome. Na przykład klasztorny krawiec zachowuje każdy guzik i każdy skrawek materiału. Kiedy mnisi umierają, ich guziki są używane ponownie.

Mnisi zrezygnowali z kontroli nad swoim życiem, ale posiadają pewien rodzaj wolności wyznaczanej ścisłymi zasadami. Wydaje nam się, że umiemy sami kształtować nasze życie, a nawet powinniśmy je sami kształtować, aby osiągnąć szczęście. Ale to dlatego tak wielu ludzi boi się dziś życia. Klasztor to miejsce wolne od strachu. Tu trzeba uwierzyć, że Bóg czuwa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

mówi Philip Gröning, reżyser