27 Stycznia 2013
Krzysztof Kozłowski
Wydaje się, że nie ma w tym nic trudnego. Bo człowiek po prostu zakochuje się, później drżącym głosem się oświadcza, najpierw pierścionek zaręczynowy, a na koniec sakrament małżeństwa.
Posłaniec Warmiński 04/2013 DODANE 24.01.2013
napisz do redakcji:
podziel się
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się