• Questa
    19.06.2013 19:27
    Tutaj mamy problem, z którym nie tak dawno sam się borykałem. Zawsze zastanawiało mnie czy katolik, który poznał Prawdę- Jezusa Chrystusa, ma też poznawać inne różne kłamstwa, ideologie, żeby się z nimi później nie zgadzać? Czy trzeba to studiować i tym zaśmiecać sobie głowę? Czy trzeba całe życie siedzieć w Heideggerze, Nietzschym, żeby wiedzieć, że ich filozofia prowadzi do niczego, do pustki? A ilu księży zawodowo się tym zajmuje?
    • Anonim (konto usunięte)
      19.06.2013 19:30
      Mozna oczywiscie uznac, ze poza religia katolicka reszta to nic nie warte "zasmiecanie", tyle ze to zasmiecanie jest obecne coraz czesciej i glosniej w mediach i sam argument "to glupie" dzis (juz) nie wystarczy. Podobnie "Kosciol mowi tak i macie sluchac, bez szemrania".
      Te czasy minely bezpowrotnie.
      Oczywiscie nie kazdy musi zapoznawac sie z kazdym trendem myslowym, ale akurat studenci niektorych kierunkow powinni. Bo inaczej kto bedzie potrafil prostowac poplatane pomysly?
      doceń 8
    • oikomenik
      19.06.2013 20:25
      oczywiście, że trzeba. W czasach komuny najlepiej zorientowanymi w marksizmie byli księża, by wiedzieli, jak zwalczać ideologie, która im zagraża.
      Parafrazując: "czy trzeba studiować wiedzę o chorobach i wiadomościami o nich zaśmiecać sobie głowę? Czy trzeba całe życie siedzieć w nowotworach, chorobach wieńcowych, żeby wiedzieć, że ich działanie prowadzi do śmierci?"
      Pozdrawiam z całym szacunkiem
      doceń 6
  • Anonim (konto usunięte)
    19.06.2013 19:27
    Czy naprawde jest to jedyna droga, na jakiej ks. biskup musi wyjasniac swoje watpliwosci odnosnie programu nauczania wyzszej uczelni?
    Bedziemy teraz tygodniami czytac listy otwarte w mediach?
    Nie prosciej byloby sie spotkac, wyjasnic problemy i wydac ewentualnie wspolne (albo i nie) oswiadczenie?
    doceń 12
  • mamakatarzyna
    19.06.2013 20:19
    Od czasu, kiedy KUL uhonorował Juszczenkę, nie dokłądam się do kolekty na tę uczelnię.
    Mam wrażenie, że odkąd uczelnia otrzymuje dotacje, na pieniądzach wiernych katolików jej nie zależy.
    Afera z nagrodą dla Brauna za film "Eugenika" była kolejnym sygnałem, ze dzieje się nie tak jak powinno być na katolickiej uczelni. Potem podpis Zofii Kolbuszewskiej, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, na liście sygnatariuszy listu w obronie Ewy Wójciak, dyrektorki Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu, wydawało się dopełniła miary. Teraz wykłady gender.
    Czyżby ci, co piszą, iż jest to uczelnia tylko z nazwy katolicka, mieli rację?
    Coś mi się wydaje, że KUL już nie ma ochoty na przymiotnik katolicki i chce się usamodzielnić.
    To czego nie dokonała komuna, jeszcze trochę i stanie się faktem dziś. bp. Mering ma rację i mama nadzieję, że Episkopat wreszcie przejrzy na oczy.
    • Jonasz
      20.06.2013 10:24
      @mamkatarzyna,

      owszem Episkopat przejrzał na oczy i zwrócił uwage "Naszemu Dziennikowi", że bezpodstawnie atakuje KAI, zarzucając jej rozbijacka robotę w Kosciele. Nareszcie.

      Co do KUL-u, to z oświadczenia władz uczelni wynika jasno, że nie zamierzają one odwoływać wykładów i rezygnować ze studiów.
      "Zgodnie z katolickim charakterem uczelni podejmujemy badania naukowe nad współczesnymi zjawiskami kulturowymi, a wśród nich badania także na ideologią <<gender>> " - napisał w oświadczeniu rektor KUL.

      I bardzo dobrze.
      doceń 5
  • Jerzyk
    19.06.2013 20:35

    - Nie ma się co denerwować.
    Do Jezusa Chrystusa też mieli ogromne pretensje, że zadaje się z grzesznikami.
    - "Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»" Mt.9,11.
    - "Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?" Mk.2,16.
    - "Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?» Łk.5,30.
    Jak widać pobożni mają pretensje także do Jezusa.
    Nie mówiąc już o tym, że Jezus nakazał,
    - "I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" Mk 16:15 bt
    - I to tak bez rozróżnienia, że do niektórych nie powinno się iść.
    W tej sytuacji powinno się wnieść poprawkę do Biblii, że nie powinniśmy głosić np. w ośrodku "Brama Grodzka", Teatr NN, „Krytyce Politycznej” i skrajnej lewicy".

    - I nie tylko!!!
    Oczywiście tę listę powinniśmy stale powiększać, a niewłaściwe zachowanie Jezusa, czy wypowiedzi skreślić z Biblii.
    - Czy o to ks.biskupowi chodzi?
    Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem, a tyle mówi się o nowej ewangelizacji.
    Powinna być jakaś lista,
    - Do jakich grzeszników Jezus zakazał chodzić.
    A jeżeli Jezus nie zakazał, to wnieść jakieś poprawki w Piśmie Świętym.
    - Bo tak to nie wiadomo co robić.

    • Mati
      19.06.2013 20:43
      O tak, Jerzyku, Jezus na pewno poparłby studia gender. Do jakich absurdów dojdą komentatorzy, sądzący, że Bóg jest demokratą, pochylającym się ze czcią nad grzechem.
      • Jerzyk
        19.06.2013 21:11

        - Naprawdę, to nie ja, to Jezus.
        - "Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników." Mk 2:17 bt
        - "Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia." Łk 15:7 bt

        doceń 0
        0
      • Mati
        20.06.2013 08:27
        Aleś ty, Jerzyku, uparty. Posługujesz się cytatami z Biblii jak taki jeden, co kusił Jezusa na pustyni - czyli dla usprawiedliwienia grzechu (nie człowieka). Oczywiście, że nie potrzebują lekarza zdrowi i że chodzi o nawrócenie grzesznika, ale pochylając się nad grzechami (nie nad grzesznikiem) właśnie ich zagłaskujemy i utwierdzamy w grzechu. Na KUL musi byc jasne: gender jest złem, gangreną, która niszczy ludzi. Ten wykład powinien sie nazywać "Zagrożenia, jakie niesie gender". Coś takiego.
        doceń 0
        0
    • Krzysztof
      19.06.2013 23:31
      @ Jerzyk,
      Oj mącisz, mącisz i mieszasz.
      doceń 0
  • Yanosh
    19.06.2013 21:00
    Obie zainteresowane strony piszą, że trzeba ze sobą rozmawiać ! tak oczywiście ! ale dalibóg żyjemy chyba w nowym katolickim świecie, który sami lansujemy i powinniśmy - piszę tu w stronę obu wysokich stron - rozmawiać ZE SOBĄ ale nie za pośrednictwem mediów, nawet takich (tu z całym szacunkiem) jak "Gość Niedzielny) !! W przeciwnym razie, wyszło tak, jak wyszło ! Jeśli ks. Bp Mering ma wątpliwości co do studiów i akcji KUL - to ks sekretarz Biskupa zamawia rozmowę telefoniczną, albo dzwoni z komóry do sekretarza Rektora KUL , następnie umawia się na spotkanie, idzie się na dobrą kawę czy obiad i się rozmawia osobiście !! A "Gość Niedzielny" relacjonuje rozmowę poinformowany wcześniej o niej przez rzeczników ks. Biskupa i ks. Rektora KUL !! Ale ja zwykły czytelnik "Gościa" nie muszę chyba pisać instrukcji dla Ks. Buskupa i Ks. Rektora KUL !
    • konserwatysta_pl
      19.06.2013 23:40
      Dokładnie tak. Jakie proste jest wszystko, gdy potrafi się myśleć i analizować.
      Szczęść Boże.
      doceń 5
  • Viator
    19.06.2013 21:06
    Szczerze? To napiszę tak. Jestem zdumiony postawą biskupa Meringa. Jeśli ma pretensje do katolickiej uczelni, ma prawo stawiać pytania. Powinien jednak chyba zwrócić się z tym pytaniem w sposób bardziej dyskretny. Ujawniając swoje pytanie z konkretnymi sugestiami już zrobił aferę. Tak się w Kościele nie robi.

    Po drugie: jeśli nie podoba mu się coś, co dzieje się na KUL powinien zwrócić się w pierwszym rzędzie do Wielkiego Kanclerza KUL. Jestem nim metropolita z Lublina, arcybiskup Budzik. To on wobec uczelni reprezentuje Kościół. Póki co biskup Mering wchodzi w nie swoje kompetencje z pominięciem - jak się wydaje - normalnej w takich wypadkach drogi. Nie znam w historii Kościoła w Polsce w ostatnich kilkudziesięciu latach podobnej sytuacji, kiedy jeden biskup diecezjalny wchodzi w kompetencje drugiego.

    Nie wiem dlaczego tak robi. Ale jestem zniesmaczony. Bo to nie pierwsze wystąpienie biskupa Meringa, w którym - mam wrażenie - chodzi tylko o to, żeby wokół jego osoby było głośno. Wcześniej była afera z 4 czerwca, jeszcze wcześniej - inna. Każe mi się to domyślać, że biskup chce być zauważony, żeby - być może - awansować. Oczywiście tego nie wiem. Ale gdybym stosował metody biskupa Meringa, mógłbym zapytać: czy to prawda że chodzi o pokazanie się i o awans?

    Kto sieje wiatr zbiera burzę - głosi stare przysłowie. Na razie biskup Mering sieje wiatr. Nie życzę biskupowi włocławskiemu, by znalazł się wkrótce w sercu burzy.
    • Jerzyk
      19.06.2013 21:18

      Może pozazdrościł Tuskowi i chce aby o nim było głośno?
      A dzisiejsza ewangelia mówi,
      - „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie..." Mt.6,1.

      • mamakatarzyna
        19.06.2013 21:22
        Może jednak w sprawach wiary więcej ma do powiedzenia biskup? I nie wycieraj sobie Ewangelią sumienia, tylko zapoznaj się, czym jest ideologia gender. Ale najpierw dokładnie przeczytaj, co powiedział bp Mering, co krytykuje i czego oczekuje od katolickiej uczelni.
        doceń 0
        0
      • Jerzyk
        19.06.2013 21:37

        - Wiem co to za świństwo to gender.
        Jesteś Kasiu pedagogiem,
        - Możesz mówić o czymś komuś, czy tłumaczyć, jak nie znasz tego?
        - Po co kończyłaś studia?
        - Po co się uczyłaś za komuny?
        Przecież wtedy też wciskali kit i wrogą propagandę.
        - "Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" Rz 8:31 bt

        doceń 0
        0
      • mamakatarzyna
        19.06.2013 21:45
        Sypiesz Biblią jak z rękawa, niedługo papież Franciszek nie będzie miał do Ciebie startu.;-)
        Co by to było, gdyby wszyscy stosowanie Ewangelii ograniczyli do nicnierobienia, tylko cytowali, a nie walczyli np. z nazistami i komunistami.
        doceń 0
        0
      • Jerzyk
        20.06.2013 10:08
        - Kasiu, walczyć trzeba.
        Bóg jednak dał nam rozum, aby go używać.
        - Co komu przyjdzie z takiej publicznej przegadywanki ludzi Kościoła?
        - Nie ma innych sposobów komunikacji?
        - Chodzi o naprawienie, czy o rozgłos?
        - ?
        Jeżeli chodzi o Biblię, to staram się naśladować Jezusa.
        - Znasz lepszą księgę mądrości?
        Pozdrawiam !!!
        doceń 0
        0
      • micked
        20.06.2013 10:47
        "Może pozadrościł..." Ładnie to tak zarzucać bliźniemu zazdrość i chęć rozgłosu?
        Co o takich osądzajacych insynuacjach mówi Ewangelia nie będę cytował, bo kolega jerzyk zna te cytaty na pamięć, gorzej z praktyką ich stosowania.
        doceń 3
        0
      • Jonasz
        20.06.2013 11:18
        @Jerzyk, ty czytasz Biblię i sypiesz cytatami, które nie bardzo chyba rozumiesz, co z przykrością konstatuje. Dziś Biblię trzeba nie tylko czytać, ale trzeba rozumieć w odniesieniu do dnia dzisiejszego i wyzwań przed którymi stoimy.

        Gdybyś prawdziwie naśladował Chrystusa, to byś rozumiał, że najważniejsze jest przykazanie miłości. Tymczasem twoje wpisy świadczą czesto o czymś innym, nawet redakcja ci je usuwa. Może to wystarczy, by rozmawiać z świadkami Jehowa, ale do ewangelizacji ludzkich serc, to zdecydowanie za mało.
        doceń 0
        0
    • Stanisław_Miłosz
      20.06.2013 01:17

      Powiadasz Viatorze: Z tym pytaniem w sposób bardziej dyskretny?

      A skąd wiesz, że sposobów bardziej dyskretnych nie było? A może czas na dyskretcję - jak nakazuje Chrystus by wpierw dyskretnie, a potem publicznie - minął? Może czara się przelała? Może o jedno zdarzenie za dużo? Czy o wszystkich "sprawach" wiemy?

       

      Biskup Mering powinien zapytać wprost, bez ogródek: Czy to nauka i edukacja, czy raczej kryptopromocja Gender?

      Bo niby dlaczego "filologia" (i to polska!), a nie jakaś socjologia, antropologia, czy katolicka nauka społeczna? Nie one są bardziej kompetentne do badania tego "nowego kulturowego zjawiska"?

       

      Koni Trojańskich w Kościele nie brak. Po skutkach widać. Bo na co dzień to maskują się dobrze.

       

      • konserwatysta_pl
        20.06.2013 08:12
        Odpowiadam jako bezpośrednio zainteresowany: - żadnego pytania ze strony biskupów nie było, żadnego zainteresowania jedynym Katolickim Uniwersytetem w Polsce ze strony Episkopatu nie było, Świętej Pamięci arcybiskup Życiński mógł robić co chciał, to on patronował temu projektowi, jak i wszystkim innym, które teraz przez nowe władze uczelni są wygaszane, o ile nie trzeba płacić wielkich kar za zerwanie umów, projektów unijnych, a budżet KUL został zbilansowany po raz pierwszy od 10 lat.
        Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN był "pupilkiem" świętej pamięci arcybiskupa Lublina szczególnie wspomaganym i fetowanym.
        doceń 3
        0
      • Viator
        20.06.2013 12:56
        Stanisławie Miłoszu. A może w Klewkach było UFO? Jeśli były wcześniej pytania do KUL, to w dzisiejszym pytaniu powinna być o tym wzmianka, ze się nie doczekał odpowiedzi. Proste.
        doceń 5
        0
  • metoda
    19.06.2013 21:40
    A czy bp Mering zastanowił się na czym polega różnica między nauką a ideologią? Religia nie jest ideologią i nie ma powodu pod pretekstem fałszywej religijności napastować naukowców. Zresztą bp Mering też coś w nauce osiągnął. Chyba nie na piękne oczy...
    doceń 1
  • beatta
    19.06.2013 21:48

    Kazdy inteligetny student zapoznal sie w internecie czy w innym zrodle wiedzy na temat gender dlatego bzdura jest wyklady czy inne formy douczania moze KUL zaprosi sekty chy satanistow i bedzie czerpal wiedze!!! moze raczej uswiadajmy i ostrzegajmy o zagrozeniach z tamtad plynacych!

    doceń 2
  • Jan
    19.06.2013 22:50
    Znowu przewija się Diecezja Lubelska. Niedawno mieliśmy bardzo ostrą reakcję rzecznika diecezji na krytyczne słowa o KAI. Przedtem była sprawa radia eR, która niestety wymagała opisania w Frondzie.

    Pytanie o to, czy program został przygotowany we współpracy z ośrodkiem Brama Grodzka – Teatr NN, czyli środowiskiem bliskim „Krytyce Politycznej” i skrajnej lewicy", świadczy o, mówiąc oględnie, dwuznacznej sytuacji.

    W sumie, to nie ksiądz biskup Mering powinien zadawać te pytania.

    A tak na marginesie, to jedynym rozsądnym wyjściem z sytuacji jest oddanie tego wykładu księdzu profesorowi Oko lub księdzu Bartnikowi. Bogu dzięki, że tacy księża jeszcze są.
    doceń 0
  • konserwatysta_pl
    19.06.2013 22:53
    Dlaczego internauci nie potrafią czytać i wykorzystują każdą sposobność do ziania nienawiścią? Ksiądz Biskup już złagodził swoją ocenę, choć co do Ośrodka Bramka Grodzka - Teatr NN nie myli się. Co do reszty powtórzyć muszę poprzedni komentarz.
    KUL był od powstania uczelnią nadzorowaną i prowadzoną przez Episkopat Polski. Nie przez biskupa miejsca, lecz zgodnie z wszelkimi dokumentami, przez Episkopat, jako jedyny w Polsce do dziś Uniwersytet Katolicki. Ostatnie lata to wielkie zmiany i nowe projekty powstające pod kierunkiem lub patronatem Świętej Pamięci arcybiskupa Józefa Życińskiego, z racji funkcji - Wielkiego Kanclerza KUL, który przejął rolę Episkopatu.
    Nowe władze KUL zostały wybrane w czerwcu 2012r i sprawują władzę od września 2012r a więc już po śmierci Świętej Pamięci arcybiskupa Życińskiego, a przed wyborem obecnego arcybiskupa miejsca ks. Stanisława Budzika jako niezależna reprezentacja środowiska akademickiego. Pierwszym, z czym niewątpliwie się zderzyła była sytuacja finansowa uczelni i kierunek rozwoju narzucony przez poprzednie władze (Wielkiego Kanclerza). Zadaniem nadrzędnym, jak rzeczowo powiedział wczoraj na spotkaniu z pracownikami akademickimi ks. Rektor, a wcześniej wskazywał w liście na drugi dzień świąt Wielkiejnocy i innych wystąpieniach do środowiska akademickiego Uniwersytetu, jest odbudowa Uniwersytetu jako klasycznego uniwersytetu Katolickiego, spełniającego wymagania formalne i wychowawcze Kościoła Katolickiego jak również spełniającego wymagania ustawowe uniwersytetu badawczego. Przeszkodą, jaką muszą nowe władze pokonać jest sytuacja zastana, to znaczy programy realizowane i projekty powstałe przed 2012r. Aby zerwać wszelkie umowy i zamknąć projekty mające być realizowane potrzeba 120mln zł na opłaty, spłaty, kary i odsetki karne. Dodatkowo należy policzyć kwoty za przegrane procesy zamykania programów i projektów (odszkodowania dla osób w nie zaangażowanych) – też grube miliony. Zręczne, choć nie pozbawione błędów, zarządzanie uczelnią przez nowe władze pozwoliło na przeniesienie w stan agonii bez konieczności płacenia kar ustawowych kilku wiodących projektów, częścią których był projekt przebudowy Instytutu Filologii Polskiej, a małą cząstką cykl kontrowersyjnych wykładów. Jedyną możliwością realizacji części tego projektu było nagłośnienie sprawy, co obecnie właśnie się stało.
    • @konserwatysta_pl
      20.06.2013 09:13
      W internecie zamieszczono sporo komentarzy bardzo nieprzychylnych KUL, bo niestety jest to kolejna sprawa tego uniwersytetu dotycząca.

      To co Pan pisze wiele by wyjaśniało i jest w sumie spójne z tym, co wiadomo o zmarłym arcybiskupie.
      Miejmy nadzieję, że nowe władze KUL spróbują przywrócić tej uczelni w pełni katolicki charakter.

      Ale może jakieś konkrety o wygaszanych projektach? 120 milionów na projekty typu wykłady to bardzo dużo, żeby nie powiedzieć, że to suma z księżyca.


      • konserwatysta_pl
        20.06.2013 12:50

        Przepraszam, ale jako osoba bezpośrednio zainteresowana nie zostałem upoważniony do występowania w imieniu nowych władz KUL i nie powinienem podawać szczegółów, nawet jeśli nie są to dane tajne. W zamian staram się ich wspierać rzetelną pracą (z rodzaju po owocach go poznacie) i modlitwą po pracy. Podkreślę tylko, że kwota ta obejmuje już obniżki uzyskane w drodze ugód sądowych. Jako członka społeczności KUL boli mnie zachowanie środowiska współpracowników Świętej Pamięci arcybiskupa Życińskiego, które zaskoczone nagłą śmiercią pozwoliło na wybór władz niezależnych, którym zależy na katolickiej uczelni, ale już osaczyło swymi kandydatami w komisjach senackich i doradcach Rektora. A gdy tylko Rektorzy występują zbyt jednoznacznie - wyciągają jakąś profesor Kolbuszewską, profesora Tyszczyka czy kogoś z pozostałych członków grupy zawdzięczających wiele Ś.p. arcybiskupowi. Jak tak obserwuję całą sytuację to przypominają mi się słowa ks. Prymasa Stefana kardynała Wyszyńskiego sparafrazowane przez ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka do postaci: "Najbardziej bolesne są ciosy zadawane przez swoich, to znaczy tych, od których wygladało się wsparcia".

        doceń 0
        0
      • konserwatysta_pl
        20.06.2013 18:35

        Nie wiem dlaczego nie został puszczona moja odpowiedź z godz. 13. A więc skrótowo: Przepraszam, ale nie jestem upoważniony przez władze do podawania szczegółów mimo, że nie są one tajne. W podanej kwocie uwzględniłem te ugody sadowe obniżające kary, które zostały zawarte i są spłacane. Swoją lojalność wobec nowych władz wyrażam rzetelną pracą i modlitwą po pracy.

        Środowisko zorganizowane przez Świętej Pamięci Arcybiskupa miejsca jest już dobrze zorganizowane, było za słabe, by wybrać "swoich" do władz, ale wystarczająco zdeterminowane, by podesłać doradców Rektorowi czy komisjom senackim. A gdy władze są zbyt jednoznaczne to wyciągają panią profesor Kolbuszewską czy profesora Tyszczyka. Zgrabnie osłabia to pozycję KUL.
        Zakańczam cytując parafrazę słów Kardynała Wyszyńskiego usłyszaną kiedyś od ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka - "Najbardziej bolą ciosy zadane przez swoich, to znaczy takich, od których oczekiwało się wsparcia". 

        doceń 2
        0
    • Jan
      20.06.2013 09:21
      Tak się zastanawiam, jak to jest, że na temat zmarłego arcybiskupa Lubelskiego nie można rozmawiać - takie jest moje odczucie poparte obserwacjami. Natomiast na temat nielubianych przez mainstream biskupów, którzy odważnie mówią prawdę, jak np. arcybiskup Głódź i biskup Mering, dowolnie agresywny komentarz uchodzi (przykłady powyżej).

      Podobnie jest niestety z RM z jednej strony a KAI, Więzią i TP. Co do RM można napisać dowolne oszczerstwo. Niech ktoś jednak spróbuje napisać coś krytycznie o Więzi, TP lub KAI, to zostanie z całą mocą potępiony, nawet przez rzecznika prasowego diecezji, której ten ostatni podlega.
      doceń 0
  • Krzysztof
    19.06.2013 23:28
    Drogi Księże Biskupie, dziękuję za reakcję. Oby tak było wszędzie. Dosyć już jest mącenia i mieszania w mózgach przez "postępowych katolików".
    doceń 0
  • Yanosh
    19.06.2013 23:39
    jeśli ktoś nie wie nic o gender, gender studies (w których przoduje lewacki Uniw. Warszawski, szczególnie jego wydz. społeczne) - powinien natychmiast przeczytać opisywaną ma łamach "Gościa" książkę pani Gabrielle Kuby niemieckiej pisarski i socjolożki, zapoznać się z biogramem guru gender amerykańskiej Żydówki Judith Butler. Takiego steku myśli, bzdur wyrosłych z postmoderny pokolenia 1968 r., zlepka poglądów filozofów J. Derridy. M. Foucaulta , ideologii dzieci kwiatów = hippisów, muzyki tych lat pisanej w amoku narkotycznym to chyba świat dotąd nie widział. Takie poglądy przedstawia J. Bytler, którymi zachwyca się środowisko tzw. wyższych uczelni Zachodu ! Jeśli ktoś nie jest gender, queer, LGBT to nie ma szans na pracę na zachodnich uczelniach na kierunkach społecznych.
    doceń 6
  • Benio
    20.06.2013 01:30
    Jeżeli wykład dotyczy np. filozofii marksistowskiej, to nie musi mieć podtytułu "błędy i wypaczenia myśli ludzkiej". No chyba, że są to wieczorowe fakultety zawodowe.
    Bp Mering jest coraz bardziej wojowniczy i monotematyczny. W tym roku w Boże Ciało we Włocławku po raz kolejny można było mieć wrażenie, że to jakiś festyn TVN i Onetu, bo bp Mering tylko o wiadomościach z podobnych źródeł mówił. Z jego homilii trudno było się domyśleć, że właśnie jest ważne święto.
    doceń 0
  • megii
    20.06.2013 07:25
    Ciekawe czy zaprosiliby liderów świadków Jehowy, żeby młodzież mogła poćwiczyć krytyczne spojrzenie na ich ideologię
    • Jerzyk
      20.06.2013 10:24
      W latach 70 ub wieku chodziłem na spotkania Świadków Jehowy.
      To u nich zobaczyłem pierwsze wydanie Biblii Tysiąclecia. Wcześniej nie wiedziałem nawet że istnieje.
      To dzięki temu że ich poznałem unikają mnie jak ognia.
      Przyszli mnie kiedyś "uświadamiać". Na początku ostrzegłem ich, że mogą się nawrócić w rozmowie ze mną. Uśmiechnęli się tylko. Za czwartą wizytą uciekli w popłochu i za żadne skarby nie chcą już przyjść, choć ich zapraszam.
      Mogą oni wciskać kit tylko takim Katolikom, którzy nie znają swojej religii, nie znają swojego Boga, nie znają Słowa Bożego.
      - Ja znam.
      • Jasiek
        21.06.2013 09:52
        Pogratulować dobrego mniemania o sobie.
        doceń 3
        0
  • piotr
    20.06.2013 09:37
    właściwie to o co chodzi z tym całym gender?, przecież to termin znany od lat, nie bardzo rozumiem o co to całe zamieszanie, przecież w socjologii to pojęcie funkcjonuje odkąd pamiętam, to po prostu zespół ról, cech, zachowań, które dana kultura/społeczeństwo przypisuje kobiecie i mężczyźni i te zachowania, cechy, role różnią się różnych regionach świata z poza tym różnią się na przełomie historii (przecież inni byli mężczyźni i kobiety 100 lat temu a inni są dzisiaj i robią inne rzeczy) - to raczej normalny rozwój społeczeństwa/cywilizacji,
    nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą niby ideologią gender,
    cały czas obok niej pojawia się niszczenie rodziny a ja nie za bardzo rozumiem kontekst.
    nikt już chyba nie wierzy ze dzisiaj kobiety da się zagonić do domów? :) a znowu dzisiejszy facet chętniej zajmuje się dziećmi niż jego dziadek, to przecież nie są złe zmiany, po prostu te role i zachowania się zmieniają
    • Stanisław_Miłosz
      20.06.2013 13:46
      Jedno to opisywanie przeszłej i obecnej przeszłości, drugie to uogólnianie tego opisu i jego zastosowanie do kreowania nowej rzeczywistości.

      W naukach społecznych (antropologii, historii, socjologii) często tak bywało, że ideologie unaukowiano tak dobierając "obserwowane" fakty, by wyciągnąć z nich potrzebne wnioski (marksizm, nazizm, eugenika, darwinizm społeczny by tak z grubsza najważniejsze z zasłużonych dla ludzkości unaukowienia wymienić).

      Tak samo jest z terminem gender. Nie wszystkie szkoły, kierunki, uważają go za istotny.
      Tu też, gdy mówimy o gender, to w tym użytkowym, zideologizowanym pojęciu, a nie ściśle naukowym*/.
      Sprytnym zabiegiem jest właśnie odwoływanie się do nauki, jej ścisłych metod, dla przykrycia tego użytkowego, ideologicznego charakteru gender.




      */ O ile w naukach społecznych w ogóle można mówić o "ścisłej ścisłości" (takiej jak w matematyce, fizyce etc.), ze względu na brak możliwości eksperymentu. Ale właśnie gender chce to zmienić, chce by "naukowy eksperyment" na osobach, na społecznościach, państwach, rasach, płciach był ETYCZNIE dopuszczalny. Chce etyczną ocenę (szczególnie tę o źródłach chrześcijańskich) wyeliminować i wszystkie czyny zrelatywizować (jakąś użytecznością dla kogoś, zapewne tego co się sam uznaje w rozwoju starszym i mądrzejszym).
      doceń 0
  • konserwatysta_pl
    20.06.2013 22:45
    Dwukrotnie dziś administrator nie przepuścił mojego komentarza jako odpowiedzi na zadane pytanie. Pozwólcie więc zakończyć słowami ... (żeby nie drażnić administratora trzykropki) a może ich parafrazą usłyszaną od ...: "Najbardziej bolą ciosy od swoich, to znaczy od tych, od których oczekiwano wsparcia". Nowe władze KUL też tego doświadczyły. Znaczy Pan Bóg doswiadcza ich na trudniejsze czasy.
    doceń 2
  • rybbbka
    21.06.2013 15:49
    Obecne zarzuty bp. Meringa brzmią nieco... dziwnie.
    To jak ma się jego zdaniem ten wykład nazywać? "Gender itp. ideologie ich błędy oraz metody zwalczania"? To filologia polska a nie teologia lub INOR. Chodzi o pokazanie jak wygląda przełożenie ww ideologii na świat wytworów kultury i na istniejące współcześnie sposoby jej badania, a nie o informacje jak powinno wyglądać małżeństwo i rodzina.
    Błędem merytorycznym jest natomiast sugestia jakoby Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN miał wpływ na programy IFP KUL. Wynika to zresztą z samego oświadczenia władz IFP, gdzie ośrodek wskazany jest jako realizator zajęć praktycznych (czyli praktyk), a nie twórca programu. To tak jakby szkoły podst. posądzano o wpływ na konstrukcję programów uniwersyteckich, bo są w nich prowadzone praktyki.
    Zwracam też uwagę, że nikt ze sprawców zamieszania - dziennikarzy, którzy nagłośnili sprawę nie zwrócił się do uczelni o wyjaśnienie. Argument o tym, że jeśli coś budzi niepokój jest złe, uważam za chybiony.

    PS. Jestem absolwentką tego kierunku. Oceniam swoje studia jako rzetelne i niezideologizowane. Prof. Tyszczyk to wspaniały i wartościowy człowiek. Nie rozumiem wielu komentarzy i całego tego zamieszania.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.