Zapisane na później

Pobieranie listy

Nie żyją dwie osoby, które spadły ze zbocza Śnieżki

Nie żyją dwie osoby, które zsunęły się we wtorek tzw. rynną śmierci ze zbocza Śnieżki do Kotła Łomniczki w Karkonoszach. Ratownicy szukają trzeciej – dowiedziała się PAP.

PAP

dodane 30.01.2024 16:30

Informację o śmierci dwóch osób, które spadły ze zbocza Śnieżki przekazała PAP rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze Edyta Bagrowska.

„Ratownicy przekazali, że dotarli do dwóch osób; niestety, nie żyją" – powiedziała policjantka. Jak dodała, są to mężczyźni, obywatele Polski.

Na miejscu są czescy i polscy ratownicy. Wysłano tam m.in. trzy śmigłowce.

Rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka powiedziała PAP, że w akcji ratunkowej uczestniczył jeden śmigłowiec polskiego LPR i dwa czeskie śmigłowce. "Nasza załoga z powietrza prowadziła poszukiwania innych osób, które mogły zsunąć się ze zbocza Śnieżki, ale bezskutecznie" – powiedziała Sochacka. Dodała, że przed godz. 17 polski śmigłowiec został dowołany z akcji prowadzonej przez ratowników GOPR.

Adam Tkocz, p.o. naczelnika Grupy Karkonoskiej GOPR, powiedział PAP, że ratownicy otrzymali zgłoszenie o trzech osobach, które idąc zboczem Śnieżki zsunęły się do Kotła Łomniczki tzw. rynną śmierci.

Tkocz przekazał PAP po godzinie 19, że poszukiwania trzeciej osoby zostały zakończone. "Ratownicy nikogo nie znaleźli; relacje osób zgłaszający wypadek były bardzo rozbieżne – mówiono o dwóch, trzech, a nawet czterech osobach" – powiedział naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR.

Naczelnik dodał, że ciała osób, które zginęły w wyniku upadku ze zbocza Śnieżki, są transportowane teraz do Karpacza. "Wydobycie poszkodowanych było skomplikowaną operacją" – podkreślił Tkocz.

1 / 1