Zapisane na później

Pobieranie listy

Trzy dekady rekolekcji

Pielgrzymki Jana Pawła II do Polski nie tylko przywracały nadzieję, dodawały sił, a nawet nadawały życiu kolory. One były przede wszystkim rozłożonym na lata procesem wychowywania Polaków.

Tomasz P. Terlikowski, filozof, publicysta

|

GN 13/2011

dodane 03.04.2011 18:05
0

Jan Paweł II zmienił Polskę. Nie tylko dlatego, że to jego posłudze zawdzięczamy wolność, nie tylko dlatego, że to on doprowadził do powstania „Solidarności”, a później pokazywał nam, co znaczy być odpowiedzialnym obywatelem. Istotniejsze jest to, co jego wizyty czyniły z sumieniami konkretnych osób, i to, jak papież wychowywał kolejne pokolenia Polaków. Wszyscy zostaliśmy jakoś przez jego słowa przemienieni.

Katecheza dziejów
Cel papieża był doskonale widoczny już w czasie pierwszej wizyty. Jan Paweł II przyjechał wówczas do kraju czarno-białego, a wyjechał z kolorowego (tak barwnie skutki pierwszej wizyty opisał mi kiedyś prof. Zbigniew Stawrowski, wówczas student, a obecnie poważny filozof). Te emocje nie były jednak istotą przesłania Jana Pawła II. Papież przyjechał do nas wówczas z bardzo jasnym zadaniem odbudowania naszej narodowej tożsamości, przypomnienia nam, na czym ona polega. Zadanie to on sam nazwał „katechezą dziejów”, czyli wprowadzeniem nas w religijny, duchowy sens naszej historii. W tamtym momencie (a mam wrażenie, że tak jest nadal) było to szczególnie ważne. Jesteśmy narodem o zerwanej historii. Przesunięcie granic, rzeź polskiej inteligencji i lata komunistycznej indoktrynacji sprawiły, że nie można już mówić o prostym dziedziczeniu dawnej, przedwojennej polskości.

Ta ostatnia musi być kształtowana od nowa, na podstawie najlepszych wzorców. Tym, co ukonstytuowało naród polski, był fundamentalny wybór chrztu w obrządku zachodnim. To on sprawił, że Polacy są tym, kim są, że nasza kultura przeniknięta jest wątkami zaczerpniętymi z Ewangelii. To przesłanie jedności łacińskiego chrześcijaństwa z polskością pozostaje jednym z najbardziej aktualnych elementów tamtej pierwszej pielgrzymki. Odzyskanie suwerenności, zbudowanie (lepszej lub gorszej, ale jednak realnej) demokracji, wejście do struktur europejskich nie zmieniło faktu, że korzeniem tożsamości – także niewierzących czy niepraktykujących – Polaków jest chrześcijaństwo. Jedynym językiem wspólnotowym, jakim potrafimy się posługiwać w chwilach dramatycznych, gdy próbujemy zachować solidarność, jest język chrześcijaństwa, a jedynym symbolem, który nas jednoczy, jest krzyż.

Potrzebne nawrócenie
Czas drugiej wizyty to moment „czarnej nocy nad Polską”. Wojciech Jaruzelski zdławił wówczas będący efektem pierwszej pielgrzymki ruch „Solidarności” i skutecznie złamał ducha sporej części społeczeństwa. Polacy oczekiwali wówczas od papieża głównie pocieszenia, nadziei. I otrzymali je. Ale analizowana po wielu latach tamta pielgrzymka to przede wszystkim wielkie przypomnienie, że na swoje wielkie klęski Polacy solidnie sobie zapracowali i że jeśli chcą uniknąć w przyszłości zniszczenia własnej państwowości, nie wystarczy, że zbudują silne państwo, ale muszą przede wszystkim głęboko się nawrócić, zmienić swoje życie. „Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha – naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza: tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć” – mówił papież na Jasnej Górze. W tamtych okolicznościach te słowa miały dawać nadzieję, że wielka rewolucja „Solidarności” jest szansą na odbudowę moralną i polityczną. Ale dla nas są one poważnym ostrzeżeniem, że o suwerenność, państwowość, polskość trzeba się troszczyć, że nie są nam one dane raz na zawsze i że zależą one również od naszych codziennych wyborów, od naszego nawrócenia. Moralność, zasady etyczne, świętość osobista jednostek mają sens, bo prowadzą do odzyskania (w naszym przypadku utrzymania) wolności.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..