Zapisane na później

Pobieranie listy

Cybulski – ostatnia podróż

Już w latach 60. otoczono go mitem. Był idolem młodego pokolenia, gwiazdą polskiego kina, a przy tym straceńcem, który ciągle „gonił życie”.

Warto zobaczyć - TVP 2, poniedziałek 7 stycznia, 0.05

|

GN 01/2008

dodane 08.01.2008 11:39

Nazywano go buntownikiem bez powodu i polskim Jamesem Deanem, ale takie porównania fałszują skalę jego talentu i osobowości. W rocznicę tragicznej śmierci Zbigniewa Cybulskiego warto obejrzeć dokument zrealizowany na podstawie wspomnień jego przyjaciół i syna.

Tłem jest sceneria Dworca Głównego we Wrocławiu, gdzie czterdziestoletni aktor zginął, usiłując wskoczyć do ruszającego pociągu. Kilka godzin wcześniej wpisał się do księgi pamiątkowej w jednym z wrocławskich klubów. Testament brzmiał: „Życzcie mi szczęścia”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..