Zapisane na później

Pobieranie listy

Jezus bez parasola

Dla niektórych to prawie rzeczywistość. Gdzieś zaciera się granica.Gdy Jezus się zbliża, wszystkim zmieniają się twarze. Widać ból, przerażenie, łzy. Bo cofnęli się w czasie. Stoją właśnie na Via Dolorosa.

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 17/2006

dodane 19.04.2006 14:36

Ja się boję – krzyczy dwuletnia dziewczynka i tuli do taty. Pod balkon kaplicy „U Piłata” wszedł Sanhedryn. Obok stanęli żołnierze rzymskiej legii. Błyszczą hełmy i miecze (podobne, drewniane, sprzedają, obok ciupag, na trasie Dróżek Pana Jezusa). – Dlaczego oni się nie odwracają? – pyta mała. – To pierwsza stacja wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej – tłumaczy tata. – Kiedy usłyszałam „ładne przedstawienie”, żachnęłam się – opowiada Erna Bugajny (piękne niebieskie oczy) z Imielina na Śląsku. W misterium kalwaryjskim kolejno była niewiastą płaczącą, Marią Magdaleną, wreszcie przez 15 lat Matką Boską. – Dla niektórych to prawie rzeczywistość. Gdzieś zaciera się granica. Idziesz w błocie po kolana, przewracasz się, męczysz. Nie po to wielu bierze małe dzieci, żeby w trudnych warunkach pokazać im teatr.

– Dziś poczułam kilka dotknięć moich szat – mówi jej córka, Maria Szafraniec (te same oczy) z Krakowa, debiutująca w roli Matki Boskiej. „Odziedziczyła” ją po matce. – Rodzice podbiegali z dzieciakami, żeby dotknęły szat Chrystusa albo ramion krzyża – dodaje Krzysztof Lazarek z Goczałkowic, od 15 lat Szymon Cyrenejczyk. – Silną muszą mieć wiarę. A dziecku to zostanie. – Nie jesteśmy aktorami, ale odtwarzamy postacie – tłumaczy brat Eliasz, z pochodzenia Czech, wcielający się w postać Judasza. – Słowa „gra”, „aktorzy” nie oddają wymiaru misterium – wyjaśnia o. Wenancjusz, odpowiedzialny za kontakty z mediami. – To jednak nie jest teatr religijny. – Dziś tyle się mówi o konieczności wizualizacji – dodaje brat Florencjusz, odtwarzający Mojżesza, jednego z saduceuszy. – Nasze misterium to wizualizacja Ewangelii.

Wielkie wydarzenie
Wielkanocne misterium Męki Pańskiej odbywa się w Kalwarii Zebrzydowskiej od XVII w. Z przerwą na czas wojny. W 1947 wskrzesił je o. Augustyn Chadan. (On wybrał Ernę Bugajny do roli Marii Magdaleny. Nosiła długie, kruczoczarne włosy. – Miałam obiekcje, to niewdzięczna postać – wspomina). – W scenariuszu zachował oryginalną scenę XVII-wieczną: Dekret Piłata. W Europie jest około tysiąca kalwarii – opowiada o. Wenancjusz. – Naszą wpisano na listę UNESCO z całym duchowym dziedzictwem miejsca, także misterium Wielkiego Tygodnia.

Na długo przed Triduum nie można znaleźć w mieście wolnej kwatery. – Pielgrzymi rezerwowali pół roku wcześniej – tłumaczy właściciel domku przy Partyzantów. – Jedna pani przyjeżdża do nas od pięciu lat na cały tydzień. Siedem dni spędza na Dróżkach i w sanktuarium. Paul Gapper, anglikanin, artysta fotografik z Londynu, nie wziął ze sobą ciemnych spodni. Dlatego w czwartek i piątek chodzi w jasnych, ubłoconych do kolan. Robi zdjęcia do książek edukacyjnych. Do Polski przyjechał teraz, bo przeczytał w przewodniku o misteriach kalwaryjskich: – U nas jest tylko mała procesja wokół katedry westminsterskiej. Tu wielkie wydarzenie. Choć miejscami nużące, bo nie znam polskiego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..