W te dwa dni (10 i 11 kwietnia 2010 r.) temperatura powietrza w Warszawie podniosła się od milionów zniczy. Zapach dymu, modlitwa i łzy. I poczucie, że jesteśmy razem. Choć opuszczeni.
Agata Puścikowska, Tomasz Gołąb
|
GN 15/2010
dodane 13.04.2010 16:51
Było wpół do dziesiątej rano. Warszawski taksówkarz jeszcze nie wiedział, nie słuchał radia. – Jakoś nie mogę uwierzyć. Kończyłem szkołę lotniczą. Nasi wykładowcy, ci, którzy służyli w 36. Pułku Specjalnym, mówili już kilka lat temu o „tutkach”, o tych samolotach: latające trumny. Boże, ja chyba śnię…
Dziękujemy, że z nami jesteś
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję? zaloguj się
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1
/
1
WIARA.PL
DODANE 15.01.2012
oceń artykuł