Zapisane na później

Pobieranie listy

Redaktor wydania

Kiedy słuchałem tego, o czym do nas, księży, mówił Lech Dokowicz (8 i 15 marca), chwaliłem Boga, że nasz biskup zgodził się na taką formę kapłańskiego wielkopostnego dnia skupienia.

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 12/2014

dodane 20.03.2014 00:00
0

Oczywiście można było tradycyjnie zaprosić duchownego, żeby wołał o nawrócenie duchownych, jednak fakt, że tym wołającym był świecki, mąż i ojciec pięciorga dzieci, nadał Bożemu słowu szczególny wyraz. Nie da się bowiem zbyt łatwo zdystansować od formy przepowiadania, udawać, że to, jak się głosi, kto to robi i w jakich okolicznościach, jest bez znaczenia. Dlatego patrzyłem na swoich braci w kapłaństwie i byłem z nich dumny, że z pokorą i otwartością przyjmują niełatwe świadectwo miłości i wiary samego Lecha Dokowicza, ale i świadectwo, jakie dawaliśmy sobie nawzajem – kapłani wyruszający na głębiny Ducha albo – jak głosi tytuł głównego tekstu tego wydania – wchodzący w światło.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..