Odlotowa pasja. Jest! Zbliża się! Kamery, aparaty, lornetki idą w ruch. Bo to tylko sekundy. Wielki boeing, wracający gdzieś z Europy, przelatuje nad głowami pasjonatów awiacji, stojących wokół krakowskiego lotniska.
Wakacyjne, sierpniowe przedpołudnie. Licealiści Tomek i Michał meldują się na górce – przy ścieżce prowadzącej w kierunku autostrady. To najbardziej znane i popularne miejsce spotterskie (spotter – z ang. obserwator) w Krakowie. Tu samoloty kończą podchodzenie do lądowania. Nie musimy długo czekać na pierwszego ogromnego metalowego ptaka.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.