Zapisane na później

Pobieranie listy

Gdy zabraknie wyczulenia…

Szymonek nie żyje. Ale wokół nas jest wiele innych dzieci.

Agata Puścikowska

|

GN 27/2012

dodane 05.07.2012 00:15
1

W marcu 2010 roku płakała cała Polska: w cieszyńskim stawie znaleziono ciało małego chłopca. Mógł mieć od 1 do 4 lat. Po badaniach patomorfologicznych ponad wszelką wątpliwość okazało się, że mały Jaś (jak go nazwano) nie zginął przypadkiem... Umarł po tym, jak ktoś uderzył lub kopnął go mocno w brzuch: nastąpiła perforacja jelita cienkiego, zapalenie otrzewnej. Śmierć powolna, w męczarniach… Po dwóch latach od tragedii wiadomo, kto skrzywdził Jasia. A tak naprawdę – Szymona. To jego rodzice…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..