To prawda. Pokora i prostota niech prowadzą nas w relacji z ludźmi i z Panem. Niech każdy z nas, angażując się w życie Kościoła, dokłada swoją cegiełkę. Jesteśmy wspólnotą.
To że są źli ludzie na tym świecie to oczywiste, to że są źli księża również. Problemem jest stworzenie warunków w których formowanie się złych ludzi będzie utrudnione. Takie warunki niestety nie są na rękę władzom kościoła katolickiego. Gdyby księża mieli , a nawet musieli mieć rodziny , dzieci , gdyby mogli mieć normalne kontakty z kobietami - a nawet z mężczyznami ( i nie chodzi mi tu i jakieś obnoszenie się z tym - po prostu by nie byli za to wyszydzani i piętnowani ) do nadużyć seksualnych dochodziło by o wiele rzadziej. A tak - samiec+ poczucie jakiejś tam władzy + poczucie misji + walka z naturą-ciałem + dostęp do środowiska w którym dorastają dzieci - przecież to przepis na zboczeńca ! I tak się dziwię że to jednak margines niż większość . Praca u podstawa - zmiana systemu, wymóg by jednak księża byli obywatelami a nie ufoludkami, których co jakiś czas się przenosi...
Szymon takich w ogóle się nie powinno dopuszczać do kapłaństwa, Tacy ludzie nawet nie zasługują na miano rodzica !!!! Co to znaczy musieli , przecież zakładasz rodzinę bo chcesz , a z poczucia musu.
W świecie rozdygotanym emocjonalnie wszystko musi być szokiem czy wstrząsem. Do tego, co oczywiste wstrząsem zapewne jest, że ksiądz nagle okazuje się nie być świętym jak z obrazka, że biskup ukrywa czyjeś czyny, że proboszcz pozwala swemu koledze skazanemu za pedofile odprawiać rekolekcje dla dzieci. Nagle wstrząsem jest, ze instytucje zawodzą, że ludzie w tym księża są różni i święci i grzesznicy.
Ale nikt (chyba) nie zadaje sobie podstawowego pytania, gdzie w tym wszystkim byli rodzice ofiar. Bo nie wierzę, że oni nie widzieli tego, że z ich dziećmi dzieje się krzywda. Gdzie byli ojcowie molestowanych córek czy synów, bo przecież normalnym mechanizmem jest obrona swego dziecka. Gdzie były matki, dziadkowie, wujkowie?
"Gdzie byli ojcowie?... Gdzie były matki, dziadkowie, wujkowie?" - Jak to gdzie? W kościele. Zapatrzeni, zachwyceni kolejnym złotoustym kapłanem, który... Przecież film o tym czytelnie mówi. Nikt nie wierzył, że TO może się stać. Nikt. Każdy był ufny. Bo przecież ksiądz...
To jest dramat naszej wiary w księdza. Niestety wiary tak utwierdzonej u wielu, że dopiero jakiś dramat powoduje choćby drobną refleksję. A mnie przeraża, że ktoś może bardziej wierzyć obcemu w końcu człowiekowi niż własnemu dziecku. To jest wielki dramat.
TomaszL, pytasz gdzie byli rodzice? Poczytaj sobie kilka głośnych spraw, w wieku przypadkach rodzice brali udział w krzywdzie dziecka. Poczytaj sobie o zgwałconym chłopcu, którego rodzice wiedzieli o wszystkim, a "oddali" go księdzu w zamian za remont kuchni. O rodzicach wykorzystywanej dziewczyny, która mówiła o wszystkim rodzicom, ale ci woleli dać wiarę zapewnieniom księdza, niż własnego dziecka. Albo o matce chłopca, która postanowiła walczyć o swoje dziecko, ale ostatecznie musiała uciekać za granicę, bo ksiądz podburzył parafian do tego stopnia, że skutecznie zatruli jej życie.
Właśnie ten tekst o rodzicach którzy sprzedali swego syna za bodajże 500zł mnie ruszył. A co do wiary w księdza, czy też szczucia matki przez parafian to jest wielki dramat katolicyzmu w naszym kraju. I to jest w mojej ocenie jeszcze większy problem niż księża pedofile. Problem, którego nikt nawet nie chce zdiagnozować.
Nie czepiaj się rodziców - to nie oni byli przestępcami. Także byli ofiarami - zarówno tego że teraz cierpią razem z dziećmi, a kiedyś byli "ofiarą" zaufania do "Autorytetu" księdza, własnej niewiedzy, czy jeszcze innych okolicznosci (a teraz zapewne jeszcze bardziej sobie wyrzucają , że "gdyby dało się cofnąc czas to ......................."
@Jurek - piszę jako ojciec. I mnie sytuacja, gdy bardziej wierzy się księdzu niż swemu dziecku nie mieści się w głowie. A to, że ojcowie nie reagowali pokazuje na to co wiadomo od lat - infantylne, sfeminizowane ojcostwo prowadzi do krzywdy dzieci.
@TomaszL. Nie zamierzałem wdawać się w dyskusje o "infantylnym ojcostwie" itp. Także nie o swoim doswiadczneiu zyciowym (wychowane 3 dzieci i jakś próba wspierania w wychowywaniu i opiece nad wnukami). Po prostu chciałem powiedzieć, że WINNY jest SPRAWCA i to on ma ponieść surową odpowiedzialność. A konkretne sprawy innych bliskich tych dzieci to kwestia sumienia właśnie tych osób.
Zgadzam się z Tomaszem L,. To jest kompletna znieczulica , jeżeli są świadkami takich zachowań niestosownych księdza - to tylko to potwierdza. Z resztą ludzie siedzą cicho jak w rodzinie dzieje się krzywda.
@Jurek - jeżeli dzieci faktycznie nie mówiły swym rodzicom, że coś złego się im stało to już samo to świadczy o rodzicach i ich braku umiejętności wychowawczych. Sprawcą jest oczywiście pedofil, ale współodpowiedzialnymi są rodzice czy bliscy, których trzeba również pociągać do odpowiedzialności. Znieczulica wobec własnych dzieci, brak reakcji czy wręcz milcząca zgoda na czyny pedofilskie mi się w głowie po prostu nie mieszczą. ps. zresztą podobnie jest w rodzinach, gdy matki przecież wiedzą, lub się mogą domyślić. I co?
"Czasami (niestety) i ofiara jest winna tego, co się stało. " - tak niestety też wielu myśli. Ufne dziecko jest rzekomo winne tego, że pedofil je molestował - trudno o głupsze podejście do tematu.
To co ukazuje film jest straszne!!! Pokazuje księży, którzy są bestiami!!! Trzeba pomóc ofiarom. Kościół musi to zrobić!!! Ale ciekawe dlaczego film trafił 2 tygodnie przed wyborami, a nie 2 tygodnie po wyborach? I dlaczego politycy wykorzystują tę straszną tragedię ofiar księży pedofilów do walki z Kościołem? Co więcej- tak chętnie odnoszą się do tego filmu? Czyżby macali w tym palce??? Jeśli tak to pokazuje że są zerem!!!
Ale z Kościołem głównie walczą księża pedofile, czy księża łamiący głoszone zasady moralne. Z Kościołem walczą też biskupi, którzy ukrywają czyny zdemoralizowanych księży. Z Kościołem walczą złotouści politycy wszelkiej maści, bo traktują Go instrumentalnie.
Ja nie jestem masochistą, dlatego nie oglądałem i nie szukałem tego filmu. Również z tego powodu nie szukam i nie oglądam filmików, w których pseudowyznawcy Allaha ścinają swoim wojennym jeńcom głosy. Nie lubię bólu i nie znajduję rozkoszy w konsumowaniu obrzydliwości.
I żaden tego typu filmik mnie nie przekona, że każdy "klecha" czy katolik to zbrodniarz, pedofil i gwałciciel, każdy Żyd to spiskowiec i morderca dzieci, a każdy wyznawca Mahometa to zdegenerowany morderca. Takie filmiki powinny natomiast oglądać i ewaluować, które mają odpowiednie narządzia techniczne, operacyjne i prawne do weryfikacji takich źródeł i podejmowania odpowiednich kroków prawnych.
Takich księży, którym udowodniono te ohydne czyny, powinni zamykać w klasztorach zamkniętych, pustelniach, albo zamurowywać jak rekluzy, to byłaby kara adekwatna do czynu i uniemożliwiałaby kontynuowanie procederu w innym miejscu, gdzie nikt delikwenta nie zna i nie wie o jego przeszłości.
Dziś oburzać się na zło w Kościele wręcz wypada. Tak, jak gdyby nikt wcześniej nie zdawał sobie z niego sprawy. Naprawdę nie zdawał ...? Dziś odwaga nazywania zła po imieniu staniała. Ba, nie kosztuje zgoła nic. Prześcigamy się zatem w dawaniu mu (oburzeniu złem) świadectwa. Oby tylko to - skądinąd słuszne - "święte oburzenie" nie zaczęło rozpalać bynajmniej nieświętych stosów - czarowników, czarownic, heretyków. Jak to już niejednokrotnie w historii - nie tylko Kościoła - bywało ...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Nagle wstrząsem jest, ze instytucje zawodzą, że ludzie w tym księża są różni i święci i grzesznicy.
Ale nikt (chyba) nie zadaje sobie podstawowego pytania, gdzie w tym wszystkim byli rodzice ofiar. Bo nie wierzę, że oni nie widzieli tego, że z ich dziećmi dzieje się krzywda. Gdzie byli ojcowie molestowanych córek czy synów, bo przecież normalnym mechanizmem jest obrona swego dziecka. Gdzie były matki, dziadkowie, wujkowie?
A mnie przeraża, że ktoś może bardziej wierzyć obcemu w końcu człowiekowi niż własnemu dziecku. To jest wielki dramat.
A co do wiary w księdza, czy też szczucia matki przez parafian to jest wielki dramat katolicyzmu w naszym kraju. I to jest w mojej ocenie jeszcze większy problem niż księża pedofile. Problem, którego nikt nawet nie chce zdiagnozować.
Znieczulica wobec własnych dzieci, brak reakcji czy wręcz milcząca zgoda na czyny pedofilskie mi się w głowie po prostu nie mieszczą.
ps. zresztą podobnie jest w rodzinach, gdy matki przecież wiedzą, lub się mogą domyślić. I co?
Z Kościołem walczą złotouści politycy wszelkiej maści, bo traktują Go instrumentalnie.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.