Powinniśmy dokonać wszelkich starań, by doprowadzić do zakończenia walk i powrotu na dyplomatyczną ścieżkę, bo żaden akt przemocy nie przybliży nas do rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego - powiedział we wtorek na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ wiceszef MSZ Wojciech Gerwel.
"Polska doskonale zna skutki wojny, inwazji i terroru, które odczuwane są przez pokolenia. Dlatego powtarzamy, że eskalacja i rozszerzenie konfliktu będzie miało niszczycielskie i długotrwałe konsekwencje. Dlatego też wzywamy wszystkie strony, aby nie ulegały logice przemocy. Wszyscy wiemy, że proces pokojowy na Bliskim Wschodzie zawsze był procesem kruchym. I żaden akt przemocy nie przybliży nas do pozytywnego rozwiązania" - powiedział Gerwel podczas debaty otwartej Rady Bezpieczeństwa na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie. "Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby doprowadzić do zaprzestania działań wojennych i powrotu na drogę dyplomatyczną tego sporu" - dodał.
Podsekretarz stanu MSZ potępił zamachy Hamasu i poparł prawo Izraela do samoobrony, lecz w granicach prawa międzynarodowego i z należną troską o los cywilów w Strefie Gazy. Wezwał też do zapewnienia pomocy dla mieszkańców Gazy, upominając się przy tym o bezpieczeństwo pracowników oenzetowskiej agencji pomocy UNRWA, której 35 pracowników zginęło w rezultacie izraelskich bombardowań. Podkreślił też, że Polska od lat jest zaangażowana w pomoc na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Palestynie i Libanie. Zapowiedział, że Polska jest zdeterminowana, by polscy żołnierze stacjonujący w Libanie w ramach misji ONZ UNIFIL pozostali na miejscu.
"Naszym nadrzędnym celem jest zachowanie zasad prawa międzynarodowego" - zakończył.
Gerwel był jednym z ponad 80 uczestników debaty otwartej Rady Bezpieczeństwa na temat konfliktu Izraela z Hamasem. Podczas dyskusji sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres oskarżył Izrael o łamanie zasad prawa międzynarodowego i potępiając zamachy Hamasu stwierdził, że "nie doszło do nich w próżni", wskazując na izraelską okupację i osadnictwo na ziemiach palestyńskich. Szef MSZ Izraela Eli Cohen powiedział z kolei, że jedyną odpowiednią odpowiedzią na atak Hamasu jest jego "totalne zniszczenie do ostatniego człowieka", podczas gdy jego palestyński odpowiednik Rijad al-Maliki nazwał kampanię Izraela "zbiorową karą".
Sekretarz stanu USA Antony Blinken i szefowa MSZ Francji Catherine Colonna poparli ideę "humanitarnej pauzy" na potrzeby dostarczenia pomocy mieszkańcom Gazy. Do całkowitego zawieszenia broni wezwali z kolei szefowie dyplomacji państw arabskich, a także m.in. Chiny.