Wszystko płynie

Tego dnia przez Beskid Niski, Bieszczady, Polesie i Suwalszczyznę płynie biblijna rzeka Jordan, a Bóg objawia się nad Bugiem. Takie rzeczy tylko na Wschodzie.

W Święto Jordanu również wszystko płynie. Po uroczystościach ludzie nalewają pobłogosławioną wodę do butelek po Coca-Coli, czy Kubusiu. Jordan w plastikowych, litrowych pojemnikach i słoikach po konfiturach trafia do domów. Musi go wystarczyć  do następnego razu. „W to święto wszyscy zaczerpnijmy wody i zanieśmy ją do domu, chroniąc cały rok. Dokonuje się dziwne zjawisko: Ta Woda w swojej istocie nie psuje się z upływem czasu, ale czerpana dzisiaj zachowuje się świeża przez cały rok, a nawet przez wiele lat. Po tak długim czasie pozostaje ona taką, jak woda przed chwilą zaczerpnięta ze źródła” – wołał święty Jan Złotousty

Wszystko płynie   Pełne zanurzenie - wersja kijowska PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

 – Ta woda ma niezwykłą moc, ponieważ to Bóg-Trójca, jako ogień Bóstwa zstępuje trzykrotnie na wodę – słyszę w Jabłecznej, w miejscu, gdzie wedle legendy przed wiekami rybacy zarzucili sieci i wyłowili płynącą Bugiem ikonę świętego Onufrego. – A czy ludzie rzeczywiście wierzą w to, że ta woda jest uświęcona? – Oczywiście – odpowiada ojciec Makary. – Jeszcze w okresie międzywojennym przestrzegano zakazu prania w rzece przez okres czternastu dni po „Jordanie”. Ludzie nie chcieli bezcześcić świętej wody.

To już nieaktualne. Dziś w Bugu nikt już nie pierze.

 

Gość Niedzielny nr1/2011 (9 stycznia 2011)

« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz