Do sześciu wzrósł bilans ofiar śmiertelnych niedzielnego zamachu terrorystycznego w meczecie w kanadyjskim mieście Quebec; osiem osób odniosło rany - poinformowała policja. Zatrzymano dwie osoby. Według policji nic nie wskazuje, by napastników było więcej. Władze Quebecu podjęły działania aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców.
Świadkowie cytowani przez Radio Canada powiedzieli, że w momencie napadu w meczecie, należącym do Islamskiego Ośrodka Kulturalnego, przebywało ok. 40 osób. Do meczetu wtargnęło ok. godz. 19.15 czasu lokalnego (1.15 w poniedziałek czasu polskiego) dwóch zamaskowanych mężczyzn i otworzyło ogień do wiernych.
Według lokalnego dziennika "Le Soleil" jeden z napastników miał ok. 27 lat a drugi uzbrojony był w automatyczny karabin AK-47. Policja nie potwierdziła jednak tych informacji.
Do meczetu weszli funkcjonariusze specjalnego oddziału antyterrorystycznego policji. Rejon wokół meczetu został zamknięty i otoczony przez policyjne radiowozy. Policja i służby bezpieczeństwa prowadzą zakrojone na szeroką skalę działania.
Przed tym samym meczetem w czerwcu 2016 r. pozostawiono świńską głowę z kartką z napisem po francusku "Smacznego". Był to gest wysoce obraźliwy bowiem muzułmanie nie jedzą wieprzowiny.
Premier Kanady Justin Trudeau oświadczył w niedzielę wieczorem czasu lokalnego, iż strzelanina w meczecie w Quebecu, w której zginęło co najmniej pięć osób, była zamachem terrorystycznym.
"Potępiamy ten akt terrorystyczny wymierzony w muzułmanów, dokonany w miejscu kultu - czytamy w komunikacie premiera. - Obserwowanie tak bezsensownej przemocy jest bolesne. Różnorodność to nasza siła, a tolerancja religijna to wartość, która nam, Kanadyjczykom, jest droga".
"Kanadyjscy muzułmanie są istotną częścią" naszego narodu - oświadczył premier. "W naszych społecznościach, miastach i w naszym kraju nie ma miejsca dla takich bezsensownych aktów" - dodał, zapewniając, że "organy ścigania będą bronić praw Kanadyjczyków i dołożą wszelkich starań, by zatrzymać sprawców tego aktu (terroru) oraz wszystkich aktów nietolerancji".
Reuter przypomina, że ostatnich latach w Quebecu nasilały się nastroje wrogie muzułmanom, m. in. w związku ze sporami wokół zakazu noszenia nihabu, czyli chusty zasłaniającej twarz muzułmańskich kobiet.
W 2013 r. jeden z meczetów w miejscowości Saguenay, w Quebecu, spryskano czerwoną cieczą, prawdopodobnie świńską krwią. W sąsiedniej prowincji Ontario w 2015 r. nieznani sprawcy podpalili inny meczet.