Papież Benedykt oczyma współpracowników

Wśród podsumowań kończącego się pontyfikatu warto zwrócić uwagę na głos najbliższych współpracowników Benedykta XVI.

Pośród kilku najważniejszych akcentów kończącego się pontyfikatu kard. Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej, podkreśla m.in. relację między wiarą i nauką, problem racjonalności wiary, a także istniejące w dzisiejszym świecie zagrożenie relatywizmem.

„Ja myślę, że to był bardzo wielki pontyfikat. Benedykt XVI okazał się nie tylko człowiekiem ogromnej inteligencji, ale też bardzo pokornym i równocześnie odważnym – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Grocholewski. – On nie poddawał się wpływom różnych prądów, które są bardzo dalekie od Ewangelii, ale potrafił iść pod prąd, potrafił być niepopularny w imię służby Kościołowi, w imię wierności Chrystusowi. Ubogacił Kościół w wielu aspektach. Chodzi o problem wiary, rozumu, problem racjonalności, problem relatywizmu – mówił o dyktaturze relatywizmu. Podejmował wszystkie problemy współczesnego świata. Starał się ukazywać podłoże moralne i etyczne problemów, które są dzisiaj w świecie. To była pewna odwaga i pokora człowieka, który zdawał sobie sprawę, że ma pewną misję do spełnienia w Kościele i trzeba ją spełniać niezależnie od tego, czy to będzie popularne, czy nie. Równocześnie przy tym okazał dużo pokory” – dodał kard. Grocholewski.

Kierujący Papieską Radą ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych abp Zygmunt Zimowski zna Josepha Ratzingera od wielu lat. Zwraca uwagę, że papiestwo nie zmieniło go jako człowieka. Co więcej, jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary był on dobrze przygotowany do misji „umacniania braci w wierze”, a wybór na stolicę Piotrową uczynił go bardziej uduchowionym i otwartym na potrzeby ludzi. Zdaniem abp. Zimowskiego historia pozytywnie oceni ten pontyfikat i kto wie, czy Benedyktowi XVI nie doda, jak jego poprzednikowi, przydomku Wielki.

„Wiele już mówiono i będzie się jeszcze mówić i pisać o tym odejściu - powiedział Radiu Watykańskiemu abp Zimowski. - Powiem krótko: jest to pogłębiona troska o Chrystusowy Kościół. Jest to akt wielkiej odwagi i wiary, który lepiej zrozumiemy z perspektywy historii. Myślę, że historia oceni bardzo dobrze działalność kard. Ratzingera i później jego papiestwo. Uderzyły mnie słowa, które wypowiedział w niedzielę w czasie modlitwy Anioł Pański, przybliżając scenę Przemienienia: «Pan wzywa mnie, abym wstąpił na górę, aby bardziej poświęcić się modlitwie i medytacji, ale nie oznacza to porzucenia Kościoła. Przeciwnie – podkreślił Papież – jeżeli Bóg chce tego ode mnie, to właśnie dlatego, bym mógł nadal mu służyć z tym samym oddaniem i z tą samą miłością». To słowa głębokie i przemyślane. On odchodzi, ale się nie oddala od Kościoła” – dodał abp Zimowski.

 

« 1 »

Radio Watykańskie/ajm