Nie tylko to zdanie.Tytuł felietonu też zawiera błąd. Powinno być:"Wyborcza to Wy - czyli kto?" A nie "co"...
Ubolewam nad publicystyką Gościa, którego wierną czytelniczką jestem od kilkunastu lat, a sporadyczną to od czasu gdy był jeszcze wielkoformatową płachtą.Poziom tejże publicystyki spada.Może warto adiustować teksty przed wypuszczeniem? W piśmie, które ma - słuszne!-ambicje do pozycji lidera wśród tygodników o tematyce społecznej, nie powinny ukazywać się teksty nieprzemyślane,zawierające błędy językowe albo stanowiące recenzje czegokolwiek, czego się nie obejrzało czy nie czytało.
Poza tym,felietony i blogowe wpisy pani Kopytowskiej chwilami przypominają rozszerzone ogłoszenie matrymonialne...Podobnie jak innej felietonistki Gościa, pani Gajos.
Tekst przeczytałam,zapewniam. Natomiast z tym "Wy" jak "Ż", czyli "co"...to przyznaję, nie wiem, o co chodzi.Może dlatego, że nie oglądam za wiele reklam?
ech, zastanawiam się co robiliby dziennikarze GN, o czym pisaliby, gdyby nie ta Wyborcza! Czy na kolegium redakcyjnym GN czyta się tylko jedną gazetę? :-)
A przy okazji, Pani Redaktor jest najwyraźniej tak przepełniona uprzedzeniami i nienawiścią do Wyborczej, Owsiaka, do ludzi generalnie, że wszędzie widzi błoto i świnie. Ja na tym zdjęciu widzę ludzi (bardzo młodych, pewnie jeszcze dzieci), które bawią się w czystej wodzie (i wyraźnie to widać na zdjęciu, że na pewno nie jest błoto). Jak dla mnie wygląda to na zabawę np. w fontannie w gorący dzień co jest widokiem dość powszechnym w mieście latem. Ale rozumiem, że Pani Redaktor woli widzieć tam świnie w błocie. Pytanie co nam to mówi o Pani Redaktor? :)
Gratuluję felietonów. Pani opinie są bliskie memu sercu. Tak trzymać! Były zakusy swego czasu aby GAzeta Wyborcza miała nazwę Solidarność. Ale by dopiero kochane polskie ludziska mialły zamęt w głowach!
Była już gazeta "Solidarność" ale ekipa Jarka Kaczyńskiego doprowadziła ją do bankructwa. Fakt faktem, że przy okazji wyciągnęli z niej sporo kasy na swoją partyjną działalność (i nie tylko partyjną). Więc nikt tak dobrze nie rozumie słów "układ", "przekręt", "koryto" jak on.
Była już gazeta "Solidarność" i jest nadal, tylko wychodzi w znacznie mniejszym nakładzie, tak z samo jak GW lub jej religijna mutacja Tygodnik Powszechny ( też pewno doprowadzone do "bankructwa" przez wyciągnięcie sporej kasy na partyjną działalność Unii Demokratycznej a później U. Wolnośći czy obecnie na KOD?).
To GW szydziła w czasach pierwszych rządów kaczystów ze słowa "układ" dokładając do niego przymiotnik "słoneczny" albo "trawienny", więc ich manipulacje z tym określeniem są nie do pobicia.
-wy, półnagie tłumy skaczące w błocie jak świnie- napisała pani redaktor. Cóż, jeżeli istota ludzka została sprowadzona do świni to pytam : kto napisał ten felieton?
Tak oto wygląda poszanowanie "bliźniego swego", to znaczy czytelnika GN, ci co czytają inne gazety już nie są godni doznawać miłowania bliźniego, oni są "bee", oni nie są po stronie mocy pisu.
Do niektórych trzeba drukowanymi: TO WYBORCZA BUDUJE OBRAZ MŁODYCH LUDZI JAK ŚWIŃ W BŁOCIE, a Pani Redaktor odcina się od tej myśli i się z nią nie utożsamia. Dotarło?
dziennikarka pisze o świniach na Woodstock Owsiaka. Jak zatem nazwać tych co dziś na Muchowcu taplali się przed arb. KATOWICKIM? to nie byli świnie tylko lepszy sort
Szanowna Pani Redaktor, a ja czytam i GN i GW, to jak mnie Pani nazwie, klerykalną świnią? A może kato-świnią? A jak Pani nazwie o. Grzegorza Kramera albo śp. Ks. Jana Kaczkowskiego, którzy udzielili wywiadów w GW??? Niech Pani lepiej skasuje ten felieton. A propos zdjecia "swin taplajacych sie w blotku": Ci ludzie taplaja sie z wlasnej woli i z radoscia, wiec co Pani do tego? Ich prawo. Byla Pani kiedyś na Lednicy? Tam też ludzie robią różne rzeczy, jak jest upal to latają za armatkami wodnymi strażaków i są cali mokrzy. Jak ich Pani nazwie??? Po przeczytaniu wielu felietonów GN czuje niesmak. Może GW traci zytepników, ale GN takimi artykulikami czytelnikow sobie nie przyciągnie.
Wszyscy ludzie są grzesznikami, nawet święci. Zatem Jezus przychodzi do wszystkich, nawet do grzeszników tworzących i czytajacych GN. Nie wiem, czy Jezus taplał się w błocie, Ewangelia wspomina, że brał do ręki błoto i nakładał na oczy niewidomego (chyba tak to było). Ale nie błoto jest w tym felietonie najważniejsze, tylko inputowanie przez autorkę felietonu złych intencji twórcom lub pomysłodawcą reklamy GW. Ciekawe, że nie poddaje tak głebokiej analizie drugiego billboardu z kolarzami... Pani redaktor nie miała po prostu błyskotliwego pomysłu na felieton, to "pojechała" tradycyjnie po GW, a że GW niczym jej ostatnio mocno nie podpadła, to przyczepiła się do reklamy. Hmm... A może p. redaktor zazdrości Wyborczej pomysłu???
@Ola, możemy założyć się o czym byłby komentarz Autorki, która słynie przecież ze swojej krucjaty przeciwko LGBT, gdyby chciała się ona pochylić bardziej nad bilbordem z "jakimiś innymi rowerzystami" :-)
Przeglądam i GW, i GN (są jak lustrzane odbicia). Bliższy BYŁBY mi GN, ale nie jest, bo - nie tylko językowo, ale przede wszystkim merytorycznie - GW bije go o głowę. Przy niektórych felietonach GN zastanawiam się o czym to jest, kto to puszcza w świat i po co.
Nie znacie przypowieści o synu marnotrawnym? On chciał upodobnić się do świń i to było symbolem wielkości jego upadku.
Albo czy nie czytaliście nigdy słów św. Piotra: Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie: Pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta - do kałuży błota?
Dla chrześcijanina wymowa obrazu człowieka taplającego się w błocie jest oczywista - upadek, którego samemu się chce. Do kogo więc jest skierowana reklama z takimi obrazami i jak świadczy o stosunku reklamującego do odbiorców?
Świnia była traktowana jako zwierzę nieczyste - bo nie przeżuwające pokarmu - i nie dające się do spożywania. "Z całym szacunkiem do tych smacznych zwierząt", pisze Autorka, trochę wybiórczo traktując to zwierzę.
Droga dziennikarko. Żal mi twojej straconej młodości. W twoich wypocinach brzmi tęsknota za wspaniałym czasem młodości, których nie umiałaś radośnie przeżyć. Np. taplając się w błocku wśród innych szczęśliwych ludzi. Żałuję, że przy każdej okazji mając - tyle w sobie goryczy - opluwasz wszystko czego nie rozumiesz.
Tacy ludzie ( bo nie świnie) też żyją na tym świecie. Tak jak autorka tego felietonu żyją li tylko obrazą drugiego człowieka. Przykład ? Poseł Pawłowicz mająca bardzo skrajne opinie o ludziach a sama w ławach poselskich żrąca coś tam niczym przysłowiowa ś...... Czyli ta sama rasa co autorka.
Jeśli chciała Pani zachęcić czytelników do jedzenia świń , nie nie zachęciła . I nie zachęci . Mięso to morderstwo i warto to sobie uświadomić . Więc nie Pani nie pisze " z całym szacunkiem " . Jeśli kogoś się szanuje to się go nie zjada . Ba, nie powinno się nawet zjadać tych których się nie szanuje . Ale " róbta co chceta " . Jedźcie kury , kaczki , krowy świnie i inne żyjące bezbronne istoty . Ale uważajcie , karma wraca i w końcu i was zje jakieś zwierzę - najpewniej będzie to RAK . Pozdrawiam - MEAT IS MURDER !!!
W tej reklamie charakterystyczne jest słowo "WY". Wy - motłoch, wy - odbiorcy liberalnej propagandy, wy - idioci. Bo według autorów "MY" to elity, oświeceni, ci, którzy muszą się zniżać do pisania dla tego motłochu. Dlatego ta reklama podprogowo określa linię programową redakcji GW...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Ludwika KopytowskaDODANE 19.07.2016AKTUALIZACJA 21.07.2016
Pani serio jest absolwentką dziennikarstwa? To zdanie aż zgrzyta.
Ubolewam nad publicystyką Gościa, którego wierną czytelniczką jestem od kilkunastu lat, a sporadyczną to od czasu gdy był jeszcze wielkoformatową płachtą.Poziom tejże publicystyki spada.Może warto adiustować teksty przed wypuszczeniem?
W piśmie, które ma - słuszne!-ambicje do pozycji lidera wśród tygodników o tematyce społecznej, nie powinny ukazywać się teksty nieprzemyślane,zawierające błędy językowe albo stanowiące recenzje czegokolwiek, czego się nie obejrzało czy nie czytało.
Poza tym,felietony i blogowe wpisy pani Kopytowskiej chwilami przypominają rozszerzone ogłoszenie matrymonialne...Podobnie jak innej felietonistki Gościa, pani Gajos.
"Wy" jak "Ż", czyli "co"...
Nie przeczytała Pani tekstu pod tytułem, ale zupełnie nie przeszkodziło to Pani poutyskiwać na poziom Gościa. Zabawne.
Literka Ż jest kluczowa dla zrozumienia tego tekstu. Warto przeczytać dokładniej, bo ona się tam znajduje (wraz z krótkim opisem).
Czy na kolegium redakcyjnym GN czyta się tylko jedną gazetę? :-)
Była już gazeta "Solidarność" i jest nadal, tylko wychodzi w znacznie mniejszym nakładzie, tak z samo jak GW lub jej religijna mutacja Tygodnik Powszechny ( też pewno doprowadzone do "bankructwa" przez wyciągnięcie sporej kasy na partyjną działalność Unii Demokratycznej a później U. Wolnośći czy obecnie na KOD?).
To GW szydziła w czasach pierwszych rządów kaczystów ze słowa "układ" dokładając do niego przymiotnik "słoneczny" albo "trawienny", więc ich manipulacje z tym określeniem są nie do pobicia.
-wy, półnagie tłumy skaczące w błocie jak świnie- napisała pani redaktor. Cóż, jeżeli istota ludzka została sprowadzona do świni to pytam : kto napisał ten felieton?
Tak oto wygląda poszanowanie "bliźniego swego", to znaczy czytelnika GN, ci co czytają inne gazety już nie są godni doznawać miłowania bliźniego, oni są "bee", oni nie są po stronie mocy pisu.
znaczy się "lepszy sort"?
to nie byli świnie tylko lepszy sort
A więc "Wyborcza - to nie MY"
Do krytykantów.
Nie znacie przypowieści o synu marnotrawnym? On chciał upodobnić się do świń i to było symbolem wielkości jego upadku.
Albo czy nie czytaliście nigdy słów św. Piotra: Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie: Pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta - do kałuży błota?
Dla chrześcijanina wymowa obrazu człowieka taplającego się w błocie jest oczywista - upadek, którego samemu się chce. Do kogo więc jest skierowana reklama z takimi obrazami i jak świadczy o stosunku reklamującego do odbiorców?
Poseł Pawłowicz mająca bardzo skrajne opinie o ludziach a sama w ławach poselskich żrąca coś tam niczym przysłowiowa ś......
Czyli ta sama rasa co autorka.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.