Jeżeli przez rok ty i twoja rodzina byliście zdrowi, nikt nie odszedł, nie odwróciłeś się od Boga, to jaki był ten rok?.
To że nie wygrałeś 20 mln zł w super kumulacji, nie pojechałeś na wakacje, nie kupiłeś samochodu, nie awansowałeś itd., to żadne nieszczęścia. Nieszczęście to umierać z głodu,choroby, stracić kogoś bliskiego, a przede wszystkim odwrócić się od Boga.

Ja po 26 latach życia bez Boga wyspowiadałem się w tym roku pierwszy raz w pełni szczerze, z grzechów o których wstyd nawet pomyśleć, i wiesz co?, ten rok był najlepszy,najcudowniejszy, pomimo że dalej mam 1200 zł netto wypłaty, nie zobaczyłem żadnego ciepłego kraju, nie kupiłem samochodu, musiałem żyć "do pierwszego" itd.
To są bzdury, nieistotne sprawy. Pierwszy raz w życiu czuję że nie jestem sam. Nie wyobrażasz sobie tego co poczułem po szczerej spowiedzi, co poczułem kiedy przeprosiłem kobietę którą prześladowałem całe lata szkolne. Zawsze gdy mnie widziała na ulicy(tyle lat po szkole) zalewał ją smutek, uciekała wzrokiem. Kiedy ją przerosiłem, wybaczyła mi(ja sobie nie), pierwszy raz zobaczyłem ją uśmiechniętą. Moje życie nabrało sensu dzięki Bogu. I pomimo że gryzą mnie wspomnienia grzechów, wiem że to był najwspanialszy rok w moim zyciu.

Poczucia Boga ci życzę, nie 20 mln zł, szczęścia, pieniędzy, pięknych prezentów, i innych bzdur.

Subiektywnie :) Czy czujesz, ze to był dobry rok :) Ja nie mam wątpliwości - tak! :)
Pozdrawiam! :) I niech 2014 będzie dobry :)

Bóg z Tobą, Przyjacielu drogi.