Nietety jeśli ludzie nie wyjdą na ulicę i nie dadzą popalić rządowi, katastrofa smoleńska nigdy nie zostanie wyjasniona, osoby od których wszystko w tym temacie zależy, mają osobisty intetres aby w sprawie smoleńskiej fakty nie ujrzały światła dziennego. Jak więc sprawa ma zostać wyjaśniona jeśli osoby które mają ją zbadać okazaliby się głównymi winnymi katastrofy?! Przecież ludzie z rządu, otoczenia prezydenta itp "ukartowali katastrofę", dlaczego więc mieliby chcieć ją wyjaśnić?! Ludzie obudźcie się, jeśli sami nie przegonimy tych zdrajców, będą się panoszyli cały czas, rujnując nasz kraj!
broni wyjść na ulicę. Bierz rodzinę i jazda. Tylko uważąj, bo jest duży ruch na drogach. Ludzie władzy "ukartowali katastrofę", to może być racja, tyle tylko, że ta władza cała zginęła w Smoleńsku.
Tu nie ma nic sensacyjnego, choć jest szokujące dla ludzi mało obeznanych w biologią organizmu. Artykuł GPC ma sugerować, że w/g propagandy okołopisowskiej po katastrofie byli żyjący ludzie, których można było uratować, ale nikt się nimi nie zajął. Co więcej, rozsiewane są nadal plotki, że na miejscu ranni byli dobijani. Każdy organizm po wypadku, nawet rozbity, daje oznaki resztek życia, w krótszym lub dłuższym czasie, w tym nie ma nic dziwnego. Jeżeli szczątki wykazywały oznaki życia, to jak można było uratować całego człowieka, skoro wiemy, że nie było całych zwłok, były one rozczłonkowane na wiele fragmentów. Pamiętam, gdy przed laty czytałem o przypadku kobiety, która skoczyła z Wieży Eifla, uderzyła o bruk z wielką siłą, podniosła się, przeszła kilkadziesiąt metrów, poczym padła martwa.
Rewolucje i rozruchy nigdy w historii ludzkości nie przyniosły zwykłym ludziom korzyści. Natomiast modlitwa i wiara, że prawda nas wyzwoli czyniła coś czego się nikt nie spodziewał - (patrz bezkrwawe zakończenie socjalizmu w 1989 w Polsce, wyjście wojsk radzieckich bez zostawienia po sobie tylko zgliszczy). W 1988 istniało obiegowe powiedzenie, że nic lepszego niż socjalizm nie wymyślono, wystarczy tylko reformy, zmiany osobowe itd a wszystko będzie OK. Teraz w 2012 też obiegowo mówi się, że nic lepszego niż demokracja nie wymyślono, wystarczy nowy premier, prezydent, urzędnicy, nowe ustawy itd a wszystko będzie OK. Po czynach widać, że system urzędowania się nigdy nie sprawdzi - bo - jest to wbrew naturze, która wymaga aby pracować i czynić sobie ziemię poddaną. To zostało nam zadane-praca a nie urzędowanie.
Biskup Mieczysław Cieślar zginął 18 kwietnia 2010 w wypadku samochodowym. Miał być następcą ks. Adama Pilcha, pełniącego obowiązki Naczelnego Kapelana Ewangelickiego Wojska Polskiego, który zginął w katastrofie w Smoleńsku ... Wedle pewnych źródeł, po katastrofie odebrał telefon od ks. Pilcha.
Krzysztof Knyż, operator „Faktów” TVN, umarł 2 czerwca 2010. Prasa zagraniczna pisała, że został zamordowany we własnym mieszkaniu, gdyż sfilmował lądowanie Tupolewa na smoleńskim lotnisku. Materiały telewizyjne z pierwszych chwil, gdy nie było wiadomo jeszcze co się stało i tuż sprzed katastrofy – zniknęły.
nie widziałeś nigdy w telewizji sfilmowanej mgły? sfilmować można też krajobraz po katastrofie, czyżby mgła uniemożliwiła filmowanie gruntu z ciałami i wrakiem?
Takie brednie "prasowe" rozsiewa się aby uzasadnić, że "katastrofa" była zaplanowana do najdrobniejszych szczegółów, bowiem wiadomo było od kilku miesięcy, że prezydent postanowił polecieć do Katynia. Okazja była wyśmienita i "sprawcy" mogli się przygotować do zamachu na głowę państwa, stwarzając określone przesłanki proceduralno-dyplomatyczne, wraz z zamówioną mgłą, "obezwładnieniem" elektronicznym samolotu, i aby było pewne, że zginęła "elyta państwa polskiego" dodatkowo umieszczono na pokładzie Tupolewa ładunki wybuchowe. I na koniec po katastrofie "nieznani sprawcy" złamali brzozę, wbili w nią fragmenty samolotu, no i oczywiście wyszukali w roztrzaskanych fragmentach maszyny telefony komórkowe, aby na koszt abonentów wykonać telefon. I w ten sposób przez tak zagmatwaną sytucję, "zaplanowaną", można wysuwać w nieskończoność różne teorie jak w przypadku Atlantydy.
Należy ostrożnie traktować Gazetę Polską i GPC, oni często piszą nieprawdę i nie prostują fałszywych informacji, kiedy udowadnia im się ewidentną nieprawdę.
Niestety czytajac niektore komentarze ma sie wrazenia, ze owi "komentatorzy"nie sa ludzmi szukajacymi prawdy, ale osobami, ktore bez zastrzezen przyjmuja "oficjalna", rzadowa, wersje "prawdy". Kazdy, kto sie osmieli podwazyc sluzbowa wersje jest okrzyczany jako rozrabiak, klamca, "okolopisowiec" etc. Ma racje Benedykt XVI, gdy mowi, ze dzisiaj w szkolach czy na uniwersytetach nie uczy sie szukania prawdy lecz wyklada sie "jedynie sluszna prawde". Nie ma dyskusji, nie ma dialogu. Jest "tolerancja" ale tylko dla tych , ktorzy wyznaja oficjalna "prawde". Skad my to znamy? To juz przerabialismy w historii!
Przede wszystkim nie piszesz na temat i posługujesz sie wytrychem w postaci papieża. I co ważne, nie rozumiesz co ci komentatorzy napisali. Więc z Tobą Joachimie nie ma sensu "poszukiwania prawdy". Co do historii, masz zapewne na myśli minioną epokę, czyli PRL. Ja bym sięgnął dalej, do epoki średniowiecza, gdzie również obowiązywała jedyna słuszna prawda, zaznaczona milionami ofiar.
Jeśli jesteś tym Joachimem B., mającym immunitet poselski, to Twoja wypowiedź nie ma znaczenia merytorycznej dyskusji. Jak pamiętam poseł o powyższych inicjałach miał pretensję do całego świata, że zmarły prezydent był ruskiej trumnie i w błocie. Jeśli takie słowa wypowiadał parlamentarzysta to ocieramy się o groteskę, co skutkowało potem teoriami o zamachu, spisku itp.
A co w tym szokującego ? Normalne reakcje pośmiertne. Często się zdarzają. Człowiek już nie żyje a ciało czasami jeszcze "daje oznaki życia" zwłaszcza gdy śmierć była nagła np. w wypadku.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Ludzie władzy "ukartowali katastrofę", to może być racja, tyle tylko, że ta władza cała zginęła w Smoleńsku.
Każdy organizm po wypadku, nawet rozbity, daje oznaki resztek życia, w krótszym lub dłuższym czasie, w tym nie ma nic dziwnego. Jeżeli szczątki wykazywały oznaki życia, to jak można było uratować całego człowieka, skoro wiemy, że nie było całych zwłok, były one rozczłonkowane na wiele fragmentów.
Pamiętam, gdy przed laty czytałem o przypadku kobiety, która skoczyła z Wieży Eifla, uderzyła o bruk z wielką siłą, podniosła się, przeszła kilkadziesiąt metrów, poczym padła martwa.
Natomiast modlitwa i wiara, że prawda nas wyzwoli czyniła coś czego się nikt nie spodziewał - (patrz bezkrwawe zakończenie socjalizmu w 1989 w Polsce, wyjście wojsk radzieckich bez zostawienia po sobie tylko zgliszczy). W 1988 istniało obiegowe powiedzenie, że nic lepszego niż socjalizm nie wymyślono, wystarczy tylko reformy, zmiany osobowe itd a wszystko będzie OK.
Teraz w 2012 też obiegowo mówi się, że nic lepszego niż demokracja nie wymyślono, wystarczy nowy premier, prezydent, urzędnicy, nowe ustawy itd a wszystko będzie OK.
Po czynach widać, że system urzędowania się nigdy nie sprawdzi - bo - jest to wbrew naturze, która wymaga aby pracować i czynić sobie ziemię poddaną. To zostało nam zadane-praca a nie urzędowanie.
Krzysztof Knyż, operator „Faktów” TVN, umarł 2 czerwca 2010. Prasa zagraniczna pisała, że został zamordowany we własnym mieszkaniu, gdyż sfilmował lądowanie Tupolewa na smoleńskim lotnisku. Materiały telewizyjne z pierwszych chwil, gdy nie było wiadomo jeszcze co się stało i tuż sprzed katastrofy – zniknęły.
I co ważne, nie rozumiesz co ci komentatorzy napisali. Więc z Tobą Joachimie nie ma sensu "poszukiwania prawdy".
Co do historii, masz zapewne na myśli minioną epokę, czyli PRL. Ja bym sięgnął dalej, do epoki średniowiecza, gdzie również obowiązywała jedyna słuszna prawda, zaznaczona milionami ofiar.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.