Gdy Jezus przechodził, ruszyli za Nim dwaj niewidomi, którzy wołali głośno: «Ulituj się nad nami, Synu Dawida!» Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?» Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie!»
Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: «Według wiary waszej niech wam się stanie». I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: «Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie!» Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy.
Ulituj się nad nami! (Mt 9,27)
Słowa niewidomych z dzisiejszej Ewangelii wyrażają ich sytuację: potrzebują ratunku. Przychodzą do Jezusa i odsłaniają przed Nim swoją biedę, bo tylko On może im pomóc. Czytamy tę Ewangelię w Adwencie, w czasie, w którym na nowo jesteśmy zaproszeni do tego, by uświadomić sobie, jak bardzo potrzebujemy Jezusa, który jest naszym Zbawicielem. Bez Jego pierwszego przyjścia tkwilibyśmy w ciemnościach grzechu, słabości i ślepoty wobec Boga wychodzącego ku nam. Dziś potrzebujemy, by przychodził do nas w słowie, modlitwie i sakramentach, bo ciągle nie brakuje w nas słabości, grzechu i biedy, które potrzebują Jego miłosierdzia.
Dzisiejszy patron to bodaj czy nie najbardziej rozpoznawalny święty na świecie. To solidna marka, która potrafi niczym rasowy coach wydobyć z nas ukryte dobro i sprzedać każdą rzecz jak przystało na przedstawiciela handlowego najwyższej próby. Jest tak oczywisty, że nawet nie przychodzi nam do głowy, że 6 grudnia mogłoby go nie być. Bo wtedy nagle byłby to tylko dzień wspomnienia św. Abrahama, który uciekając z domu przed inwazją arabską trafił do klasztoru i został w 516 roku biskupem Karii. Albo św. Piotra Paschazego, też biskupa, który miał jednak mniej szczęścia i kiedy w roku 1300 wpadł w ręce Maurów w Grenadzie, to zmarł zanim zdołano zebrać stosowną sumę na jego wykupienie. Na szczęście oprócz obu wspomnianych, a także oprócz świętych męczenników Dionizji, Datywy, Leoncji, Terencjusza, Emiliana, Bonifacego, Majoryka i Polichroniusza jest jeszcze dzisiaj wspominany św. Mikołaj, który swoją legendarną dobrocią łagodzi twardą prawdę o chrześcijaństwie, które częściej idzie pod rękę z krzyżem niż z workiem prezentów. Uff…
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.