Bóg uzdrowi

Ezechiel to prorok czasów tzw. niewoli babilońskiej.

Ezechiel to prorok czasów tzw. niewoli babilońskiej. Terminem tym określane są masowe przesiedlenia, jakich po zwycięskiej wojnie i zburzeniu Jerozolimy w 586 roku Babilończycy dokonali na mieszkańcach Judy. Ezechiel trafił na wygnanie 11 lat wcześniej. Wówczas Babilończycy, pierwszy raz pokonawszy Judę i uprowadziwszy do swojego kraju bardziej znaczących obywateli (żeby trudniej było o przywódcę ewentualnego buntu), na tronie Judy osadzili uległego im – jak się zdawało – Sedecjasza. Prorok rozpoczął swoją działalność 5 lat później, kiedy wydawało się, że nie wszystko jeszcze stracone, bo istniała Jerozolima, a świątynia nie została zburzona. Po nieudanym powstaniu, którego skutkiem było zrujnowanie Jerozolimy i świątyni, oraz nowych, masowych przesiedleniach te nadzieje także legły w gruzach. Ezechiel wskazywał wygnańcom przyczynę klęski – niewierność wobec Boga. I zaczął wieszczyć, że nastaną kiedyś lepsze czasy, a świątynia zostanie odbudowana. Fragment tego proroctwa słyszymy w liturgii słowa tej niedzieli.

Prorok najpierw szczegółowo opisywał przyszłą świątynię. Teraz opowiada o wizji, w której widzi wypływającą z niej wodę. Pochodzi ona od Boga. Płynie doliną Cedronu na wschód, przez górzystą Pustynię Judzką i wpada do Morza Martwego, które nazwę zawdzięcza ogromnemu zasoleniu. Te Boże wody sprawiają jednak, że martwe zostaje uzdrowione; Morze Martwe zaczyna roić się mnóstwem żywych stworzeń, a inne znajdują oazę obfitości wokół niego. Ożywa też położona wzdłuż strumienia pustynia. Bo owocowanie drzew nie zależy już od kaprysów aury, jest możliwe dzięki stałemu dopływowi potrzebnej do życia wilgoci.

Obraz ten przypomina rajski ogród Eden. Zwłaszcza gdy czytamy, że liście owych drzew mają służyć za lekarstwo. Nie ma trosk, nie ma zmartwień, jest spokojne, łatwe życie. Jaką prawdę chce przekazać prorok, posługując się tą wizją? Że taki wspaniały czas kiedyś nadejdzie. Że Bóg uzdrowi świat. Że choć teraz Izraelici cierpią z powodu zniszczenia starej świątyni, kiedyś Pan da im lepszą. I stworzy im świat lepszy niż ten, w którym wcześniej żyli.

W jaki sposób wizję Ezechiela odnieść do naszej współczesnej sytuacji, do swojego życia? Gdy z powodu zawirowań w relacjach międzynarodowych nasze poczucie bezpieczeństwa powoli obraca się w gruzy, w Bogu jest nadzieja. On to kiedyś uzdrowi. Da nam nowe niebo i nową ziemię; znacznie lepszy świat.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Macura W I czytaniu