Każ mi przyjść do siebie.
Czym właściwie jest życie?
Benedyktowi XVI i czterem królom Dawidowi i Mędrcom ze Wschodu
Przybyliśmy tu, aby oddać Mu pokłon.
Bo tam, gdzie nie oddaje się Mu czci,
sprawy ludzkie nie mają się dobrze.
Szukamy Go.
Wiara jest początkiem naszej podroży
w nieskończoność.
Szukamy Go.
Ale to On nas znalazł
Endgame, już czas
tak, znał to:
rzucali w niego włóczniami.
Budził dziką zawiść.
Nie był posłańcem, nie został wybrany,
nie zbierał wrogich napletków, nie miał
haremu. Ani żadnego królestwa.
A mimo to przypominał go.
Więc chcieli, by śpiewał
i tańczył do ich muzyki.
Ale miał swoją cytrę i własny psałterz.
I efod inny niż wszyscy.
Był wolny.
Dawno już wybaczył im nienawiść
i całą resztę. Miał bowiem to, czego
mu nigdy nie mogli darować:
miłość
Przygotowuję się do śmierci
dłużej smakuję chwile z poranną kawą,
brewiarzem w dłoni, ręką na kierownicy,
wydłużam dni, w których nie odczuwam
bólu w żadnym zakątku ciała
uważniej przypatruję się ptakom liściom
znakom na niebie
godzę się z tym, że jest mi odbierana duma
z tego, iż dorównuję młodszym
odpuszczam
usuwam się
osuwam po ścianie płaczu
burzonej kamień po kamieniu świątyni Ducha
piszę sporo
milczę jeszcze więcej
nie muszę mówić na każdy temat
i w każdej sytuacji
brzydzę się tym
brzydzę się moimi grzechami
wprawdzie
cierpliwość i łagodność
nie są już wizytówkami
katalogu moich cnót
lecz
miłość włada mną jak dawniej.
Przyszła do mnie wraz z wiarą, wierna
o nadzieję, jak zawsze, muszę walczyć
jest cicho cicho coraz ciszej
w jej godzinę wezwij mnie
i każ mi przyjść do siebie
w jej godzinę wezwij mnie
i każ mi przyjść do siebie
przygotowuję się do śmierci