Młoda Kostarykanka Valeria Valverde realizowała swoje marzenia, studiując we Florencji, do której przybyła w 2018 roku. Wczesnym rankiem 2 lipca 2022 roku jej życie gwałtownie uległo zmianie. 21-letnia wtedy studentka, jadąc na rowerze przez centrum miasta, uległa wypadkowi. Z ciężkim urazem głowy trafiła do szpitala. Konieczna była pilna operacja, związana z otwarciem czaszki. Aby obniżyć ciśnienie śródczaszkowe, lekarze przeprowadzili kraniotomię, ale stan pacjentki pozostawał krytyczny.

Na wieść o wypadku z Kostaryki przyleciała matka Valerii, Liliana. Słysząc, że córka w każdej chwili może umrzeć, pojechała z pielgrzymką do Asyżu, do grobu Carla Acutisa. 8 lipca, gdy lekarze stracili już nadzieję na zachowanie dziewczyny przy życiu, Liliana uklękła przed relikwiami błogosławionego i żarliwie się modliła. Zostawiła zaadresowany do niego list z prośbą o wstawiennictwo u Boga i wyproszenie łaski uzdrowienia córki.

Tego samego dnia Valeria nieoczekiwanie zaczęła samodzielnie oddychać, a nazajutrz lekarze zaobserwowali powrót ruchu rąk i częściowo zdolności mówienia. Każdy następny dzień przynosił kolejne dowody zdumiewającej poprawy stanu zdrowia dziewczyny. Wykonana 18 lipca 2022 roku tomografia komputerowa wykazała, że stłuczenie krwotoczne mózgu zniknęło bez śladu. Valeria opuściła oddział intensywnej terapii. Teraz miała spędzić długi czas na rekonwalescencji, ale już po tygodniu okazało się, że dalsza fizjoterapia jest zbędna, bo dziewczyna jest w pełni zdrowa.