Można by odnieść wrażenie, że wyścig na Księżyc rozpoczął się na dobre. W rzeczywistości trwa on z różną intensywnością od dawna. Wielu się tam śpieszy, a być może Księżyc już jest zasiedlony.
Kilka tygodni temu o powierzchnię Srebrnego Globu rozbiła się rosyjska Łuna 25. Kilka dni później – z powodzeniem – osiadł na nim pierwszy lądownik indyjski. Plany mają Amerykanie, Japończycy, Chińczycy… Po co oni tam lecą?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.