Nowy numer 13/2024 Archiwum

Pianistka

Niektórzy reżyserzy z tajemniczych względów sądzą, że przedstawianie perwersji seksualnych gwarantuje głębię i dramaturgię.

A przy tym ubierają swoje fabuły w tak pretensjonalne dekoracje, że aż mdli. W filmie Niemca Michaela Haneke, w którym – jakżeby inaczej – maczali palce także Francuzi, mamy seks w toalecie, pornografię i podglądactwo, a przy tym nauczycielkę gry na pianinie, konserwatorium wiedeńskie, nadopiekuńczą matkę i studenta politechniki. Brakuje chyba tylko bezy, którą należy jeść łyżeczką.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy