Nowy numer 17/2024 Archiwum

Mocny Kościół ze słabych grzeszników

Rozmowa z arcybiskupem przemyskim Józefem Michalikiem, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski.

Ks. Artur Stopka i Marcin Jaki-mowicz: – Media coraz częściej cytują jedne z ostatnich słów Jana Pawła II: „Szukałem was, teraz przyszliście do mnie”. Czy to „szukanie” nie jest podstawowym zadaniem kapłana?
Abp Józef Michalik: – Tak, myślę, że tak. To szukanie Boga i drugiego człowieka jest esencją kapłaństwa. Ksiądz wychodzi, szuka, stara się budować mosty, jednać ludzi z Bogiem. Szukaniem jest już sama chęć przebywania z drugim, posługa słowa, modlitwa za drugiego człowieka.
Jan Paweł II miał łatwość obcowania z młodzieżą. Był naturalny, kochał ją. A po jego śmierci wielu próbuje naśladować te gesty, ale z opłakanym skutkiem. Można się tego nauczyć, czy trzeba mieć to we krwi?
Trzeba być prawdziwym, czyli naturalnym, to jasne. Ksiądz musi być autentycznie nastawiony na drugiego człowieka. Kapłaństwo bez tego zainteresowania byłoby nieporozumieniem, rozminięciem się z jego istotą. Wielką tajemnicą Papieża było to, że był autentyczny wobec wszystkich ludzi, nie tylko młodych. Był wolny wobec siebie – nie przejmował się sobą, ale zawsze drugim człowiekiem. Przecież gdy na początku lat osiemdziesiątych rozpoczynały się światowe dni młodych, bardzo wielu odradzało mu ten pomysł. Mówili: Ojcze Święty, to zbyt wielkie ryzyko, oni nie przyjdą. Nikt nie jest w stanie zwołać tylu młodych. Lepiej zostawić to, nie ruszać... A Papież wysłuchał ich uważnie, a później, w niedzielę, w czasie modlitwy „Anioł Pański”, powiedział: zapraszam wszystkich na spotkanie, będą to światowe dni młodych. Zrobił swoje. Szedł pod prąd. I zbytnio nie przejmował się, czy przyjadą miliony czy jedynie garstka. Bardzo ufał ludziom...

Nie ma Ksiądz Arcybiskup wrażenia, że polscy księża za mało ufają ludziom? Po śmierci Papieża niektóre kościoły pozamykano na cztery spusty, mimo że ludzie chcieli się w nich pomodlić...
– Ja mam widocznie inne szczęście w życiu – spotykam się z otwarciem zarówno Kościołów, księży i ludzi. Widziałem, co działo się u mnie, w Przemyślu. Tłumy ludzi, którzy długo modlili się w kościołach. Chcieli być do dwunastej? Byli do dwunastej. Nikt im nie przeszkadzał. Możliwe, że jakiś ksiądz nie dotrwał, nie odpowiedział na znak czasu, ale ja widzę w księżach więcej dobra niż zła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza