Zbudował „bramę do nieba”

Czy Justo Gallego Martinez był szaleńcem czy kimś, kto realizował swoje powołanie?

Niektórzy uważali go za wariata, inni za geniusza. W jaki sposób mógł, nie posiadając żadnego wykształcenia, z niewielką pomocą innych postawić tak ogromną budowlę? Władze miejskie zwracają uwagę, że obiekt nie ma odpowiednich certyfikatów bezpieczeństwa i został zbudowany bez zezwolenia. Faktem jest jednak, że jego kopuły przetrwały wichury, które spowodowały poważne zniszczenia w okolicznych budynkach, a w czasie budowy tej „samowolki” nie doszło do żadnego wypadku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz