Nowy numer 22/2023 Archiwum

Lecznicze nalewki

Stosowane od bardzo dawna, poza walorami smakowymi mają działanie lecznicze. Jak je przyrządzać i z czego?

Nalewki kojarzone są głównie ze smakowymi alkoholami o średniej mocy. Przygotowuje się je najczęściej na bazie owoców. Swego czasu napój ten cieszył się dużą popularnością wśród szlachty polskiej. Każdy dwór miał wówczas swoje rodzinne receptury przekazywane z pokolenia na pokolenie. Niektóre źródła podają, że zdarzały się sytuacje, gdy tylko jedna osoba znała dokładne przepisy, które przed śmiercią przekazywała kolejnemu członkowi rodziny. Piwniczne zapasy trunków były nierzadko wizytówką domu i powodem do dumy właściciela. W pałacach i większych gospodarstwach zajmował się nimi cześnik, piwniczy lub podczaszy. Wiele receptur przetrwało do dziś. Dzięki temu można odtworzyć słynną niegdyś trojankę litewską, ajerówkę, karolkówkę czy żenichę kresową.

Ziołowe tynktury

Grupa nalewek zwanych tynkturami należy do leczniczych wyciągów otrzymywanych w wyniku zalania surowca roślinnego alkoholem lub alkoholem wymieszanym z wodą. Do przygotowania takiej leczniczej nalewki można używać nie tylko owoców, lecz także świeżych lub suszonych części roślin. Mogą to być liście, młode pędy, całe rośliny, kwiaty, kłącza, korzenie, kora, a nawet nasiona. W zależności od rodzaju rośliny i części, którą chcemy wykorzystać, możemy użyć alkoholu słabszego lub mocniejszego (od 30 do 45 proc.). Stężenie alkoholu zależy od zawartych w roślinach związków, które wydobywamy i utrwalamy. Przy sporządzaniu nalewek najczęściej przyjmuje się dwie proporcje. Przy ziołach działających słabiej wystarczy jedną część surowca roślinnego zalać pięcioma częściami alkoholu, a w przypadku roślin o silniejszym działaniu (np. arnika, tojad, naparstnica) lepiej zastosować proporcję 1:10 (jedną porcję surowca zalać dziesięcioma porcjami alkoholu). Henryk Różański, dr nauk biologicznych AM w Poznaniu, specjalista w zakresie m.in. towaroznawstwa zielarskiego, fitofarmakologii, botaniki i farmakognozji, przyjmuje za najbardziej praktyczną i wydajną dla większości roślin proporcję 1:10. Z reguły świeże lub suszone zioła (lub części roślin) zalane alkoholem muszą macerować się przez określony czas (od tygodnia do miesiąca i więcej). Określoną w recepturach ilość nalewki (od kilku kropel) rozpuszczonej w wodzie lub na cukrze zażywa się leczniczo. Warto dodać, że nalewki służą do użytku wewnętrznego i zewnętrznego (np. jako wcierki do włosów). Według dawnych receptur, które są wykorzystywane do dziś, roślinne surowce można też zalewać ciepłym winem.

Receptury

W przeszłości w przyrządzaniu leczniczych nalewek specjalizowały się klasztory. Wiele receptur ulepszanych przez wieki przetrwało do dziś, jak przepis na słynną benedyktynkę – nalewkę przygotowywaną z mieszanki 17 ziół, modyfikowaną i ulepszaną od 1510 roku. Dziś w internecie znajdziemy wiele jej receptur, choć trudno określić, która z nich jest najbardziej wierna oryginałowi. Znane są natomiast dwie receptury win leczniczych, które stosowała św. Hildegarda z Bingen.

Wino melisowe o działaniu rozkurczowym, uspokajającym, łagodzącym dolegliwości żołądkowe i stany nerwicowe przygotowuje się poprzez zalanie 25 g rozdrobnionych liści melisy połową litra ciepłego wina gronowego. Po trzy- lub czterodniowej maceracji wino należy odcedzić, przelać do butelki i trzymać w lodówce. Stosować 1–2 łyżki kilka razy dziennie lub kieliszek przed snem. Z kolei wino z szałwii (1 łyżka ziela zalana filiżanką ciepłego wina) pomaga w dolegliwościach związanych z klimakterium.

Nalewka rozmarynowa może być stosowana zewnętrznie w dolegliwościach reumatycznych. Przygotowuje się ją, zalewając spirytusem (0,75 l) 80 g liści i gałązek rozmarynu. Po trzech tygodniach maceracji nalewkę należy zlać i wcierać w bolące miejsca. Nalewka rozmarynowa jest też środkiem przeciwwirusowym i uśmierzającym ból głowy (zastosowanie zewnętrzne), natomiast nalewka z liści bukowych zapobiega opryszczce (zastosowanie zewnętrzne). Aby ją otrzymać, należy zalać 40-procentowym alkoholem (400 ml) pół szklanki świeżych, nieuszkodzonych liści bukowych i macerować przez dwa tygodnie. Można ją też stosować wewnętrznie w leczeniu zaburzeń trawiennych (1–2 łyżeczki trzy razy dziennie).

Na niestrawność i bóle brzucha pomaga z kolei orzechówka. Robi się ją z zielonych, niedojrzałych owoców orzecha włoskiego. 50 dag orzechów należy posiekać na drobniejsze kawałki (warto robić to w rękawiczkach, bo sok barwi skórę na ciemnobrązowo), następnie zalać 0,75 l spirytusu rozcieńczonego z 0,3 l wody. Odstawić w ciemne miejsce na cztery tygodnie. Aby poprawić smak orzechówki, można dosłodzić ją miodem lub cukrem, dodać suszoną skórkę z pomarańczy, laskę wanilii lub goździki. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Anna Leszczyńska-Rożek

Redaktorka działu „4 strony kobiety"

Absolwentka muzykologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Współzałożycielka Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa, w którym koordynowała projekty „Cztery żywioły" (cykl zajęć dla dzieci w gorszej sytuacji materialno-rodzinnej), wystawę fotografii naukowej „Mikro-Makro. Skale wszechświata" i cykliczne spotkania Śląskiej Kawiarni Naukowej w Katowicach. Autorka tekstów w miesięczniku „Mały Gość Niedzielny". Od 2018 r. w „Gościu Niedzielnym" prowadzi dział Cztery Strony Kobiety. Mama bliźniąt i żona Tomasza. Gra na skrzypcach w zespole Dobre Ludzie. Żegluje, eksperymentuje w kuchni, a od czasu do czasu wyrusza do dalekich krajów (m.in. Uganda, Islandia i Indie), by poznawać nowych ludzi, smaki, zapachy i miejsca.

Kontakt:
Więcej artykułów Anny Leszczyńskiej-Rożek

Quantcast