Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Sąsiedzi Pana Rogersa

Fred Rogers poruszał w swoich programach dla dzieci tematy uznawane przez inne stacje za zbyt drażliwe.

Nie wiem, czy „Cóż za piękny dzień” Marielle Heller, który w Stanach Zjednoczonych okazał się hitem, może liczyć w Polsce na podobny sukces frekwencyjny. Wszedł na nasze ekrany prawie bez reklamy, w przeciwieństwie na przykład do gloryfikowanych przez krytykę i obsypanych nagrodami „Jokera” i „Parasite”. O ile tamte filmy niosły pozbawione nadziei przesłanie typu „świat jest zły i nic z tym nie da się zrobić”, wzmocnione obrazami drastycznej przemocy, to obraz „Cóż za piękny dzień” przekonuje nas, że tak do końca nie jest. Tyle że wymaga to wysiłku i pracy, jeżeli można użyć zbanalizowanego wyrażenia „od podstaw”, czyli od dzieciństwa. W każdym z nas tkwi przecież coś z dziecka, o czym przekonuje się Lloyd Vogel, pierwszoplanowy bohater filmu Marielle Heller. Można powiedzieć, że film jest w pewnym sensie filmem dydaktycznym, co nie kojarzy się najlepiej, bo przecież dzisiaj najwyżej cenione są filmy, które przekraczają różnorodne tabu. Jeżeli nawet tak, to jest to dydaktyka na najwyższym poziomie, bo w czasie seansu nie daje się zauważyć.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza