Nowy numer 48/2023 Archiwum

Umartwienie nie zmartwienie

Dobrym sposobem na tuszę jest wcześniejsze wstawanie. Od stołu, oczywiście. To samo może też być dobrym sposobem na duszę.

Zaczęło się od problemu. Mąż Grażyny, kochany człowiek, wpadł w nałóg alkoholowy. Sprawa, ukrywana dłuższy czas, zaczęła się dawać we znaki. Żona, szukając pomocy, uświadomiła sobie kiedyś, że Jezus podaje sposób na wyjątkowo uparty rodzaj złych duchów: post i modlitwę. Uchwyciła się tego. Zaczęła pościć w środy i piątki o chlebie i wodzie. – W moim przypadku było to trudne, bo należałam do osób objadających się. Bardzo mi to ciężko szło – podkreśla. Trwało to rok. Grażyna w postne dni czekała do godziny 24.00, a gdy wybiła północ, rzucała się na jedzenie. – To było straszne. Bo liczyłam na swoje siły – opowiada. Aż któregoś dnia zrozumiała: po prostu trzeba poprosić o pomoc Boga. Zwróciła się więc do Niego. – Wtedy nagle cała ta walka ustąpiła. Otrzymałam łaskę postu – mówi. Nie musiała już wypatrywać końca postnej doby.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy