Najpierw dziecko nic nie mówi. Potem wydaje dźwięki, które rozumieją tylko rodzice. W końcu pojawiają się pierwsze słowa. I nawet nie wiadomo, kiedy z niemowy robi się gaduła. Badacze z Uniwersytetu Jagiellońskiego postanowili zbadać język dwulatków.
Fachowcy twierdzą, że ścisłe porównywanie dzieci nie ma sensu. Każde jest inne. Ma inny charakter i inne potrzeby. Potwierdzam. Jestem ojcem bliźniąt. Pokusa, by – jeszcze przed urodzeniem – porównywać Janka i Zuzię, była bardzo silna. A to przecież dwoje różnych dzieci. Jedne rzeczy szybciej robił Janek, inne Zuzia. I tak jest do dzisiaj, choć kilka dni temu skończyły 12 lat. Ciągle staram się pamiętać, że każde z nich jest inne.
Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.