Pielgrzymkę papieża Franciszka do Egiptu komentuje ks. prof. Samir Khalil Samir SJ.
Beata Zajączkowska: W mediach społecznościowych krąży zestawienie zdjęć: św. Franciszek z Asyżu u sułtana i obok papież Franciszek z imamem z uniwersytetu Al-Azhar. Czy rzeczywiście te dwa wydarzenia są jakoś podobne?
Ks. Samir Khalil Samir: Warto spojrzeć razem na tych dwóch Franciszków, nawet jeśli ich wizyty dzieli osiem wieków. Św. Franciszek przybył do Kairu w 1219 r., żeby spotkać się z tamtejszym sułtanem, który panował nad ówczesną Palestyną i Syrią. Było to po wyprawach krzyżowych. Święty chciał przywrócić pokój ze światem muzułmańskim. Mówił: nie chcemy już używać siły, przybywam z braterskim pokojem. Podobna jest postawa papieża Franciszka, który też podjął próbę przywrócenia pokoju, niezależnie od ceny, jaką miałby za to zapłacić. Chciał pokazać muzułmanom, że przybywa do nich jako przyjaciel i brat. Ktoś mógłby powiedzieć, że papież chce ukazać islam jako religię pokoju, choć w rzeczywistości nią nie jest. Ojciec Święty za wszelką cenę chce zaprosić muzułmanów do budowania pokoju, pomaga im uporać się z kwestią przemocy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.