Nowy numer 17/2024 Archiwum

Szklanka do połowy pełna

Co tydzień, mając napisać te parę zdań wstępu, stoję przed poważnym dylematem – czy szklanka jest do połowy pełna, czy do połowy pusta.

Innymi słowy, czy wydarzenia naszego świata idą w dobrym kierunku, czy w złym. Jak Państwo być może zauważyli, najczęściej wybieram wersję drugą, tzn. szklanki do połowy pustej. Mój wybór nie jest podyktowany jakimiś masochistycznymi skłonnościami, ale zwyczajnym oglądem rzeczywistości. Jakoś nie potrafię się cieszyć dobrymi wiadomościami – np. taką, że w drugim kwartale tego roku polska gospodarka wzrosła o 3,3 proc. albo że prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził obniżkę cen gazu, a na światowych giełdach ropa kosztuje rekordowo mało – kiedy jednocześnie na niedzielną Mszę św. przychodzi coraz mniej ludzi. Żeby jednak nie popaść we frustrację, pozwolę sobie przywołać kilka wydarzeń pokazujących, że szklanka może też być pełna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy